Wzrost cen w tym roku może być silniejszy od prognozowanego

0
1638
views

Dzięki środkom z programu Rodzina 500 plus konsumenci ruszyli na zakupy, widać to nie tylko po lepszych danych o sprzedaży detalicznej, lecz także po cenach, w grudniu po raz pierwszy od ponad dwóch lat wzrosły ceny. Przedsiębiorcy przez pierwsze miesiące tego roku będą testować, na jakie podwyżki mogą sobie pozwolić – ocenia główna ekonomista Konfederacji Lewiatan.

Na koniec roku inflacja może się okazać wyższa, niż zakłada budżet. To oznacza, że wpływ programu Rodzina 500 plus w tym roku może być nieco mniejszy.

– Do tej pory we wszystkich prognozach mówiliśmy o tym, że osiągnięcie 1,3 proc. wzrostu cen założonego w budżecie będzie trudne. Natomiast impuls, który dał program Rodzina 500 plus, został wykorzystany przez producentów i sprzedawców różnego rodzaju dóbr nabywanych przez gospodarstwa domowe i przełożył się na wzrost cen. Już to bardzo wyraźnie odczuwamy. W tym roku gospodarstwa domowe będą mogły kupować więcej, ale jednocześnie za to, co kupują będą musiały płacić więcej – mówi agencji Newseria Biznes dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

W całym 2016 roku deflacja wyniosła 0,6 proc., jednak w grudniu po raz pierwszy od wielu miesięcy mieliśmy do czynienia z inflacją. Wyniosła ona 0,8 proc. w ujęciu rocznym. Żywność, napoje bezalkoholowe, alkoholowe oraz wyroby tytoniowe podrożały o 2,2 proc. Rząd spodziewa się, że na koniec 2017 roku inflacja wyniesie 1,3 proc. Ekonomiści Crédit Agricole szacują, że w I kwartale wzrost cen wyniesie ok. 1,5 proc., a w kolejnych kwartałach ukształtuje się w przedziale 1,3–1,7 proc. (średniorocznie 1,5 proc.).

– Przedsiębiorcy w końcówce roku – listopad, grudzień – testowali rynek, czy mogą zacząć już podnosić ceny, czy rynek jest na to gotowy. Okazało się, że tak. Zwłaszcza że święta temu sprzyjały – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. – Myślę, że I kwartał również będzie okresem testowania możliwości podnoszenia cen. W dobrach podstawowych zdecydowanie skończy się to dalszymi podwyżkami. Tu ceny na pewno będą rosły znacznie szybciej niż ceny dóbr wyższego rzędu, bo po prostu konsumenci łatwiej te zmiany cen zaakceptują.

Program Rodzina 500 plus działa od kwietnia 2016 roku. Do końca roku wsparciem objęto ponad 3,8 mln dzieci. W tym czasie do blisko 2,8 mln rodzin trafiło 17 mld zł. Część środków została przeznaczona na spłatę zadłużenia gospodarstw domowych, ale ożywienie było widać również w konsumpcji. W skali roku sprzedaż detaliczna wzrosła o 6,1 proc. (w cenach stałych). W całym roku zwiększyła się o 5,7 proc.

– Bardzo dynamicznie rosła sprzedaż samochodów, w tym spora część to samochody używane sprowadzane z państw Unii Europejskiej, ale rosła też sprzedaż innych dóbr trwałego użytku – sprzętu AGD i RTV. Ludzie wymieniali meble, remontowali mieszkania. Mimo że budownictwo dołowało strasznie, to ta część sektora, która wiązała się z usługami na rzecz gospodarstw domowych, całkiem dobrze się miała. To są te małe, drobne przedsiębiorstwa usługowe i budowlane – mówi główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Beneficjentem programu Rodzina 500 plus jest także budżet państwa.

– Jeśli cena rośnie, to 23-proc. podatek VAT, który nakładamy na tę cenę, daje nam także wyższą wartość tego, co będzie wpływać z podatku do budżetu państwa. Więc niejako beneficjentem programu w 2017 roku będą nie tylko gospodarstwa domowe, lecz także – poprzez to, że będą je wydawać – budżet państwa oraz w części przedsiębiorcy – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.


newseria