Od kilku dni nad Polską występują gwałtowne burze, które powodują duże straty materialne, a nawet wypadki śmiertelne.
Niestety prognozy pogody na najbliższe godziny mogą nie nastrajać optymistycznie. Burze z porywistym wiatrem wciąż będą występowały nad krajem, szczególnie we wschodniej części Polski.
W godzinach popołudniowych nad Krakowem przeszła burza. Intensywne opady deszczu zalały ulice, opadom towarzyszył silny wiatr i błyskawice. Prognozy pogody wciąż informują o tego typu zjawiskach atmosferycznych spodziewanych nad Polską.
W poniedziałek wieczorem i w nocy z poniedziałku na wtorek na terenie województwa mazowieckiego prognozowane są burze, podczas których opady deszczu wyniosą lokalnie 30-50 mm, a wiatr w porywach osiągnie prędkość do 90 km/h – ostrzega IMiGW.
Skutkiem burz mogą być zakłócenia w pracy urządzeń elektrycznych, zagrożenie pożarowe, zagrożenie życia od uderzenia piorunów lub połamanych gałęzi, a także utrudnienia na terenie zurbanizowanym.
Jutro w kraju zachmurzenie umiarkowane i duże, okresami przelotne opady deszczu, na wschodzie możliwe silne burze z gradem, rano miejscami zamglenia. Temperatura maksymalna od 18 do 20 stopni Celsjusza na zachodzie, 22 stopnie w centrum, 26 stopni na wschodzie. Wiatr słaby i umiarkowany, w czasie burz dość silny i porywisty, w porywach do 75 km/h, południowo-zachodni i zachodni.
Niebezpieczna pogoda
Pozrywane dachy, linie energetyczne i pozalewane domy to efekt nawałnicy, która przeszła nad regionem kujawsko-pomorskim w nocy z niedzieli na poniedziałek. Trzy osoby zostały ranne – poinformowała straż pożarna.
– Ranni to kierowca i pasażerowie osobowego auta, na które zwaliło się drzewo w pobliżu Golubia-Dobrzynia. Oprócz rejonu tego miasteczka, żywioł największe straty spowodował w okolicach Włocławka i Świecia nad Wisłą – powiedziała Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzeczniczka kujawsko-pomorskiej straży pożarnej.
Strażacy wzywani byli do usuwania szkód spowodowanych przez wichury i burze ponad sto razy. W siedmiu domach zerwane zostały dachy, wiatr zniszczył także konstrukcje kilku drewnianych stodół.
– W rejonie Golubia-Dobrzynia zerwana została nawet jedna z telefonicznych linii alarmowych. Łączność zdołano przywrócić dzięki udostępnieniu awaryjnego łącza przez centrum zarządzania kryzysowego – dodała rzeczniczka.
Co czwarty wyjazd strażaków związany był z koniecznością wypompowania wody z zalanych piwnic i parterów domów, głównie w okolicach Włocławka. Przez całą noc i od rana w poniedziałek działają także ekipy pracowników energetyki, naprawiające uszkodzone linie przesyłowe i transformatory.
MK