Miłość z obecnej perspektywy pewnej kobiety…właściwie nie istnieje, nie wychodzi poza ramy literatury, scenariusza filmowego czy..teatralnego, dla niej jest tylko wymysłem artystów, dlaczego?odpowiedź jest prosta, bo jej życiowe doświadczenia są inne.
Kilka nieudanych związków ,poważnych zranień, rozczarowań niesie za sobą pewne konsekwencje, brak wiary i nadziei w to, że może być inaczej-lepiej. Kobieta o której piszę, jest osobą bardzo wrażliwą, takim ludziom żyje się trochę trudniej, bo..nie potrafią korzystać z tak zwanego dystansu, a może w ogóle go nie mają?Żeby moja postać nie była anonimowa, postaram się przybliżyć jej ważniejszy życiowy epizod.
Należy zacząć od tego, że nastał czas kiedy pierwszy raz bardzo zaangażowała się uczuciowo, bynajmniej nie ma16 lat, jest dużo starsza, pierwszy raz otworzyła się przed kimś mówiąc o sobie wszystko(a byly to bardzo ciężkie, doświadczenia), zaufała więc powiedziała, myśląc że zbuduje swój szczęśliwy związek na prawdzie, jako że pierwszy raz wykrzesała z siebie uczucia w sposób naturalny, obudziły się w niej pragnienia związane z tym by móc wspólnie spędzać czas ze swoim wybrankiem.
Niestety zaangażowanie było jednostronne, mężczyzna jej rolę w swoim życiu bardzo marginalizował wymyślając absurdalne powody, prowadzące do uniku kontaktu fizycznego, również słownego.A kończąc znajomość wypunktował jej życiowe błędy, twierdząc że jeśli raz już je popełniła, na pewno je powieli. Tylko dlaczego wcześniej zadeklarował jej swoje uczucia?
Czy osoba która kocha powinna tak postępować? Co porabiał ten osobnik nie wiedziała, bo miała milczeć i ufać..o nic nie pytając.
Czy osoba która pokocha pierwszy raz, a zostanie skrzywdzona w jakikolwiek sposób może uwierzyć w prawdziwą miłość?Różnie to bywa, nadzieja tej kobiety umarła, i wiem że teraz robi wszystko żeby na nowo nadać sens swojemu życiu, wiem że nikomu już nie zaufa i nikogo nie obdaruje uczuciem, mówiąc te słowa brzmiała bardzo wiarygodnie..
Autor: samanta_85