Bogacze z całego świata już zacierają ręce i szykują się do zakupów. Ferrari w czasie tegorocznych targów motoryzacyjnych w Genewie zaprezentowało bowiem następcę modelu Enzo. Nowe superato nazwano LaFerrari.
Powstanie tylko 499 sztuk tych samochodów. Za przywilej posiadania jednej z tych supermaszyn trzeba zapłacić milion trzysta tysięcy euro.
La Ferrari – to nie samochód, to rakieta!
Pod maską znajduje się układ napędowy o łącznej mocy 963KM! Składa się on z dwunastocylindrowego silnika benzynowego o pojemności 6.3 litra (o mocy 800KM) oraz silnika elektrycznego o mocy 163KM (z pakietem akumulatorów o wadze 62kg, które umieszczono w przedniej części auta)
Samochód waży 1255 kilogramów. La Ferrari do stu kilometrów na godzinę rozpędza się w niecałe trzy sekundy. W piętnaście sekund jest w stanie osiągnąć trzysta kilometrów na godzinę, a jego maksymalna prędkość wynosi trzysta pięćdziesiąt kilometrów na godzinę.
Kto pierwszy ten lepszy! Niecałe pięćset sztuk rozejdzie się zapewne szybciej, niż ciepłe bułeczki z supermarketu!
Michał Lisiak