Niekiedy możemy spotkać się z informacją o rychłym wyczerpaniu różnorakich zasobów na Ziemi. Pokłady ropy naftowej czy innych surowców nie są nieograniczone i wcześniej czy później trzeba będzie zmierzyć się z problemem ich zastąpienia.
Być może nie będzie tak źle – już teraz konwencjonalne maszyny powoli są zastępowane przez pojazdy napędzane elektrycznie. Volar-e jest dobrym przykładem na to, że technologia „dotknęła” nawet samochody wyścigowe.
Applus + Iliada – hiszpańskie przedsiębiorstwo inżynieryjne podczas dni testów F1 w Barcelonie oficjalnie zaprezentowało prototyp supersamochodu elektrycznego – Volar-e. Pojazd został skonstruowany na zlecenie Komisji Europejskiej i w dużym stopniu przypomina Rimac Concept One – elektroniczne luksusowe cudo.
Volar-e jest niezwykle szybki nawet w porównaniu z tradycyjnymi samochodami wyścigowymi – w ciągu 3.4 sekundy rozpędza się do 100km/h a w ciągu 12,1 sekundy osiąga maksymalną prędkość 300km/h.
Pojazd zbudowany z włókna węglowego i chromowanej stali posiada miejsca siedzące dla dwóch osób. Został wyposażony w cztery silniki znajdujące się wzdłuż osi pojazdu zapewniające 760 kW mocy i 1000 Nm – momentu obrotowego. Przy rozstawie osi 2,77m z przodu oraz 1,54/1,543m z tyłu z powodzeniem może rywalizować z konkurencją o silnikach benzynowych.
Projekt został sfinansowany przez KE we wrześniu 2012 roku i zaledwie po kilku miesiącach cel został osiągnięty – powstał pojazd elektryczny o wysokiej wydajności.
Maxmania.pl