Przed budynkiem Urzędu m.st. Warszawy, przy ul. Jezuickiej, odsłonięto pamiątkową tablicę, przypominającą o tragicznej śmierci maturzysty i młodego poety Grzegorza Przemyka.
Tablicę odsłoniła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz- Waltz. Przed ceremonią przypomniała okoliczności bestialskiego mordu. Wspomniała, że przemoc była znakiem tamtych czasów. Zaskoczeniem było pojawienie się przy mikrofonie jednej z nauczycielek Grzegorza Przemyka z czasów licealnych. Był wrażliwym i zakochanym człowiekiem- powiedziała.
Wśród zaproszonych na uroczystości nie mogło zabraknąć ojca tragicznie zmarłego maturzysty. Leopold Przemyk nie zabrał jednak głosu, obserwował ceremonię. Mimo upływu 20 lat dla niego to wciąż niezwykle ciężkie wspomnienie.
Przypomnijmy, że młody Grzegorz był synem opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. 12 maja 1983 roku został zatrzymany i poważnie pobity przez milicje obywatelską, kiedy w towarzystwie swoich znajomych świętował maturę. Po dwóch dniach pobytu w szpitalu, na skutek poważnych obrażeń jamy brzusznej, zmarł. Prezydent Hanna Gronkiewicz- Waltz na zakończenie dodała, że jego śmierć powinna być przestrogą dla tych, którym wydaje się, że maja władzę.
Hubert Sławek
