Dziś przed 7.00 na krajowej „ósemce”, między Piotrkowem a Bełchatowem doszło do wypadku. Kierowca TIR-a zabił człowieka, po czym odjechał.
Kierowca zatrzymał się dopiero kilkaset metrów dalej, na stacji benzynowej. Gdy okazało się, że kabina jest poważnie uszkodzona, kierowca zaczął uciekać. Na „ósemce” policja ustawiła blokady, jednak kierowca pojechał bocznymi drogami. Policja złapała go na parkingu zajazdu „Pod dobrym aniołem”( krajowa „dwunastka” z Piotrkowa na Sulejów ).
Kierowca TIR-a twierdził, że tylko odjechał, a nie uciekał. Myślał, że uderzył w znak drogowy albo barierkę. W obecności policji w ogóle nie przyznawał się do winy. W chwili wypadku kierowca był trzeźwy.