Michał Urbaniak, światowej sławy jazzman wraz grupą wybitnych nowojorskich muzyków, po raz pierwszy w tym składzie wystąpił w minioną niedzielę na jedynym koncercie w ramach VI edycji BMW Jazz Club.
U boku Urbaniaka zagrali znakomici muzycy z Nowego Jorku tj.: Tom Browne – gwiazda amerykańskiej trąbki (współpraca: Wynton Marsalis, Marcus Miler, Stanley Turrentine, Stanley Clark); Don Blacman – ceniony pianista, wokalista soulowy, kompozytor (współpraca: Sting, Marcus Miler, Janet Jackson, Chaka Khan); Femi Temowo – utalentowany gitarzysta urodzony w Nigerii (współpraca: George Benson, Amy Winehouse, Troy Miller, US3); Otto Williams – uznany gitarzysta basowy (współpraca: Ray Charls, Bobby Braun, Tyler James, Steve Spacek); Troy Miller – wszechstronny perkusista, kompozytor (współpraca: Roachford Omar, Amy Winehouse,Will Young, Cliff Richard). Były również niespodzianki. Piękne ballady jazzowe zaśpiewały Ladora Knight – śpiewaczka gospel, założycielka i kierownik znanego chóru – Voices of Praise Ensemble oraz nasza bardzo utalentowana Monika Borzym, która niedługo jedzie podbijać rynek amerykański (Powodzenia!).
Koncert zespołu to ukłon w stronę doświadczonych słuchaczy oraz wszystkich, początkujących miłośników znakomitego, światowego jazzu. Rozwijał się stopniowo, kolejno dołączali muzycy, tak by muzyka mogła nabierać tempa i ekspresji. Z każdą chwilą tworzył się na naszych oczach coraz lepiej zgrany zespół. Brzmienie stawało się nasycone, pulsujące i energetyczne. Całość spektaklu pięknie tonowały kobiety śpiewające przy wyciszonym swingującym akompaniamencie. Publiczność z początku lekko powściągliwa, później współtworząca wraz z muzykami wspaniały muzyczny spektakl. Don Blackman swym śpiewem, humorem wprowadził publiczność w dobrą zabawę. Tom Browne w wersji utworu Michaela Jacksona był wspaniały – odczuwało się klimat Milesa Davisa. Do tego tryskający energią i dobrą zabawą Otto Williams (sam robił zdjęcia rozbawionej widowni). Kunszt Troy Milera i Femi Tomowo dopełniały wspaniałej całości.
Reasumując, bardzo udane przedsięwzięcie. Jazz pod dachami Opery Narodowej oby gościł częściej (szczególnie przy takich projektach).
Myślę, że oprócz Nas-Widowni, to również Muzycy zaproszeni przez Michała – zabiorą ze sobą wspaniałe wspomnienia z koncertu w Warszawie.
Anna Zielińska