W 2005 roku, Porsche zaskoczyło cały świat motoryzacyjny oświadczając, że nowy terenowy model Cayenne będzie również dostępny w wersji hybrydowej.
Wcześniej, myśląc ’Porsche’, do głowy na pewno nie przychodziły oszczędne auta przyjazne środowisku, a raczej luksusowe, i paliwożerne drapieżniki szos.
Porsche jest jednak przekonane, że hybrydowy Cayenne może spełniać warunki luksusu i oszczędności. III generacja modelu z 2010 roku, ma na wyposażeniu silnik hybrydowy V6 o pojemości 3.0 l, i z mocą łączną 380 KM. ’Setkę’ można osiągnąć już w 10 sekund, co na auto takiej masy jest nie lada wyczynem. Wszystko to przy spalaniu rzędu 10 l/ 100 km. Dla porównania, znacznie mniej masywna Honda Accord 2.0 VIII generacji oferuje przyspieszenie do 100 km/h w czasie 9 sek.
Kształt Porsche nowej generacji jest nieco bardziej smukły, a do tego waży 183 kilogramy mniej od poprzednika. Ma to usprawnić samochód w osiąganiu większych prędkościach.
Na wyposażeniu jest zmodyfikowana automatyczna skrzynia biegów, która poprawia zużycie paliwa o 25%, i w porównaniu do poprzedniej wersji, zmniejsza emisję CO2 o 30%. Takie wskazania mogą imponować, i trzeba pamiętać, że poprzedni Cayenne miał niezbyt zadowalające wyniki w kwestii oszczędności paliwa.
Porsche ma jednak jeszcze więcej do zaoferowania potencjalnym kupcom. Przykładowo, zestaw baterii jest całkiem sprawny. Potwierdzone jest to faktem, że w ustawieniu jazdy „miasto” Cayenne będzie polegał na napędzie elektrycznym aż do prędkości 50 km/h. Dopiero po przekroczeniu tej bariery, uruchamiany jest napęd benzynowy.
Porsche stara się, aby Cayenne mógł dołączyć do klasy aut prawdziwie zielonych. Ale spalanie rzędu 10 l/ 100 km, choć niskie jak na tak potężny motor, to i tak dalekie od nazwania auta ’ekologicznym’.
Dla porównania, ’zielona’ Honda Civic Hybrid 1.4 ma zgoła inne osiągi. Emisja CO2 jest na poziomie 109g/km, w porównaniu do 193g/km Cayenne’a. Civic Hybrid wymaga 4,2 litra na 100km jazdy, natomiast Cayenne mieści się w okolicach 10 l w cyklu mieszanym. Lecz, trzeba też przyznać, że jest to całkiem inny silnik, więc w swojej klasie Cayenne spisuje się świetnie.
Ciężko nie odnieść wrażenia, że nazwa ’hybryda’ jest w przypadku Porsche udanym chwytem marketingowym. Ale z drugiej strony, w swojej klasie auto to ustala nowe standardy spalania, do czego z biegiem czasu będą się musieli przyłączyć inni producenci.
www.ZielonyDziennik.pl, Dominik Fidor
