O procesie produkcji urządzeń drukujących i ich eko-użytkowniu w biurach rozmawiamy z Kamilem Rejentem, kierownikiem produktu ds. urządzeń wielofunkcyjnych w Konica Minolta Business Solutions Polska
Czy produkcja maszyn drukujących, na przykład dla poligrafii czy biur, może być ekologiczna?
Kamil Rejent: Oczywiście, że tak, a najlepiej świadczy o tym nasz proces produkcyjny. Jeśli producent tego typu sprzętu ma dobrą strategię ekologiczną, opracowaną przez specjalistów produkcji, ekologów i technologów taki program może powstać, i co więcej – świetnie się sprawdzać w polityce produkcyjnej i transportowej firmy. My na przykład wdrożyliśmy strategię ECO Vision 2050, która zakłada jeszcze mniejszą niż dotychczas ingerencję w środowisko naturalne i zasoby w procesie produkcji, dystrybucji i użytkowaniu naszych produktów.
Poza ograniczeniem emisji dwutlenku węgla i gazów w procesie użytkowania i utylizacji urządzeń drukujących, będziemy kładli największy nacisk na całkowity recykling naszych produktów, politykę bezodpadową i ograniczenie emisji dwutlenku węgla w procesach dystrybucji oraz zmniejszenie używania transportu kołowego w procesach sprzedaży i serwisowania urządzeń.
Na czym polega ekologiczny proces produkcji?
K.R. We wszystkich naszych zakładach do minimum ograniczyliśmy emisję dwutlenku węgla, zanieczyszczenie powietrza i wody, jak również energochłonność procesu produkcji. Będą one dalej sukcesywnie zmniejszane, etapami aż do 2050 roku. Ponieważ opracowanie nowych produktów regulują ustanawiane przez firmę standardy dotyczące ochrony środowiska, na rynek wypuszczane są tylko urządzenia będące w stanie z naddatkiem spełnić te normy. Idee, które nam towarzyszą w sferze badań i rozwoju to poszukiwanie energooszczędnych rozwiązań konstrukcyjnych oraz projektowanie z materiałów z recyklingu lub takich, które mogą mu zostać poddane, gdy żywotność urządzenia dobiegnie końca.
Oprócz tego w skali globalnej realizujemy program „Zero Waste”, usiłując ograniczyć ogólną ilość generowanych odpadów i promując reutylizację jako metodę minimalizującą skutki ich składowania. Dzięki tej polityce już 5 naszych fabryk w Japonii posiada „Green Factory Certification”. O przyjazności technologii Konica Minolta dla środowiska świadczą liczne certyfikaty przyznawane urządzeniom. Każde z nich posiada certyfikat Blue Angel. Niektóre z nich zostały przyznane nawet za kilkukrotnie lepszy rezultat, niż dopuszczalne przez organizację normy poboru energii. W jednym z najnowszych modeli urządzeń Konica Minolta typowe tygodniowe zużycie energii (TEC) jest nawet o około 60% niższe niż przewidują normy Blue Angel. Tak dobre wyniki stały się możliwe dzięki zastosowaniu w urządzeniach energooszczędnego nagrzewania indukcyjnego.
Czy nie jest ironią fakt, że producenci urządzeń do druku starają się produkować z poszanowaniem środowiska, a same urządzenia są zaprzeczeniem tej idei?
K.R. Urządzenia do druku muszą istnieć i będą istnieć tak długo, jak długo będzie trwał popyt na nie. To nie my generujemy potrzeby rynkowe, ale na nie odpowiadamy. Nasza odpowiedź jest natomiast zawsze jednoznaczna – urządzenia drukujące muszą być jak najbardziej eko! Trudno powiedzieć jak długo ta tendencja się utrzyma, ale prawdą jest, że na chwilę obecną istnieje gro instytucji i firm, gdzie dokument drukowany jest wciąż podstawowym nośnikiem informacji. Takimi jednostkami są urzędy, sądy, banki, kancelarie prawnicze i notarialne. Te instytucje jeszcze długo nie zrezygnują z opracowywania dokumentów prawnych dla klienta zewnętrznego w postaci papierowej.
Kiedy zaś powszechnym stanie się podpis elektroniczny, a każdy mieszkaniec globu będzie miał dostęp do komputera z rynku znikną maszyny drukujące. Jest to naturalny tok rozwoju, którego kierunkiem jest pełna digitalizacja komunikacji. Konica Minolta to jednak firma o tak szerokim spektrum produkcji i technologii, które są ciągle rozwijane, że urządzenia drukujące stanową zaledwie niewielką część naszego portfolio.
Czy możliwe jest by w procesie użytkowania urządzeń drukujących zmniejszyć do minimum zużycie papieru czy też energii?
K.R. Tak, jednak do tego niezbędna jest zwiększenie świadomości samych użytkowników urządzeń. Każda z maszyn posiada wiele przydatnych funkcji, ograniczających ingerencję w środowisko naturalne do niezbędnego minimum. Użytkownicy jednak bardzo często nie zdają sobie z tego sprawy ze względu na przyzwyczajenia, które im towarzyszą w używaniu tego typu urządzeń od lat. Nie mają też nawyków ekologicznego korzystania z urządzeń.
Jak ważna w przypadku druku jest edukacja użytkowników maszyn drukujących?
K.R. Ma to znaczenie kluczowe. Jednak to, na co powinien być kładziony nacisk to edukacja ekologiczna i budowanie świadomości pro-eko. Za nią natomiast powinno iść wdrażanie szkoleń w oszczędnego wykorzystania zasób biurowych w tym właśnie duchu.
Jakie eko-rozwiązania stosuje się w samych urządzeniach do druku?
Nasze rozwiązania ekologiczne możemy podzielić na trzy rodzaje w zakresie technologii, funkcjonalności i oprogramowania. Technologicznie możemy się poszczycić dwoma innowacjami – tonerem Simitri i indukcyjnym nagrzewaniem stosowanym w urządzeniach. Toner Simitri obecnie dostępny w trzeciej generacji Simitri HD+ został wykonany częściowo z biomasy, a struktura cząsteczek koloru zamknięta została zamknięta w woskowej powłoce, która powoduje, że potrzebuje niższej temperatury topnienia. Dzięki temu urządzenie pobiera mniej energii potrzebnej do nagrzania urządzenia, a samo nagrzewanie indukcyjne dodatkowo redukuje pobór energii.
Ponadto emisja tlenku siarki, tlenku azotu czy dwutlenku węgla w procesie utylizacji tonera została ograniczona do minimum. Poza rewolucyjnym tonerem, podobnie jak inni producenci, oferujemy w urządzeniach tryby oszczędności energii czy opcje druku dwustronnego, które ograniczają zużycie papieru. Udostępniamy też możliwość przesyłania faksowanych dokumentów bezpośrednio do komputera i z komputera, co również sprzyja oszczędności papieru. Do mniejszego zużycia tonerów, energii i papieru przyczynia się też oprogramowanie PageScope Enterpise Suite, którego jesteśmy autorem. Pozwala ono administratorom floty drukującej, czyli działom IT, nie tylko na ograniczanie ilości wydruków użytkownikom, ale na przypisanie im tylko niektórych funkcjonalności urządzeń – zablokowanie możliwości druku kolorowego czy też pozwolenie na druk tylko w opcji dwustronnej.
Czy obecnie stosowane technologie w maszynach bardzo się różnią od tych – powiedzmy – sprzed dziesięciu, piętnastu lat? Co i w jakim stopniu stało się bardziej ekologiczne?
Dawne maszyny drukujące czy też kopiarki były stworzone w oparciu o technologię analogową. Kopiowanie dokumentów odbywało się dzięki szeregowi luster i pryzmatów, które przenosiły obraz na bęben z substancją światłoczułą. Potem był on zamieniany na impulsy elektromagnetyczne i przenoszony na papier. Taki proces wymagał bardzo wysokich poborów energii eklektycznej.
Dawne maszyny nie udostępniały też drukowania dwustronnego i dupleksu umożliwiającego skanowanie dokumentów na obu stronach kartki. Można się więc domyślać, że dawne procesy druku nie były tylko bardziej energochłonne, ale też poch
łaniały większe ilości papieru. Nie miały też ważnej funkcji, bez której dzisiaj nie wyobrażamy sobie urządzenia elektrycznego, czyli trybu oszczędności energii.
Dziękuję za rozmowę.