Jeśli wydaje ci się, że śpisz dużo, to jesteś w błędzie. Badania wykazują, że śpimy mniej niż powinniśmy, a do tego krócej niż nam się wydaje.Według analiz, przeciętny człowiek w średnim wieku spędza w łóżku 7,5 godziny na dobę, z czego jedynie 6,1 godziny to prawdziwy sen. Statystyczna biała kobieta śpi 6,7 godziny. Dla kontrastu – czarnoskórzy mężczyźni przesypiają w ciągu doby około 5,1 godziny. Pismo "American Journal of Epidemiology" donosi też, że ubodzy śpią krócej niż zamożni. W XX wieku czas snu skrócił się- wtedy ludzie deklarowali przesypianie co noc dziewięciu godzin. Badania z lat 70- tych mówią już o snach długości 7 godzin. – Im więcej wiemy na temat znaczenia snu dla zdrowia, tym więcej jest dowodów na to, że ludzie sypiają coraz krócej" – komentuje prowadząca badania Diana Lauderdale z University of Chicago. Ekspertka zastrzega , iż nie można w pełni ufać dawniejszym analizom długości snu (np. prowadzonym na podstawie wywiadów z badanymi), ponieważ "ludzie sypiają krócej, niż im się wydaje". Z badań wynika, że przeciętny człowiek potrzebuje na zaśnięcie 22 minut. Kolejne wnioski pokazują, że całkowita wydajność naszego snu, czyli proporcja godzin przespanych do czasu spędzonego w łóżku, to 81 procent. Pojęcie jakości snu wiąże się jednak nie z jego długością, ale z wydajnością. Znaczenie snu najłatwiej określić wiedząc, co od niego zależy. Spokojny, niczym nie zakłócony sen jest prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem prozdrowotnym, wpływającym na długość i jakość życia ludzkiego. W wymiarze zdrowia psychicznego sen przeciwdziała apatii i przygnębieniu, wzmaga poczucie zadowolenia, harmonizuje stany emocjonalne, zmniejsza napięcie psychiczne, pomaga w odreagowaniu stresu i przekłada się na zdolności intelektualne. Czy noclegi w hotelu mogą nam pomóc w zdrowym śnie? www.ZielonyDziennik.pl, Emilia Szuper