Sąd Okręgowy w Poznaniu zasądził od Skarbu Państwa 75 milionów złotych odszkodowania dla poznańskiej parafii za grunty przejęte od Kościoła w czasach PRL. Sąd nakazał też miastu Poznań zwrot kilkudziesięciu działek należących wcześniej do parafii. Po raz kolejny nasze społeczeństwo płaci za wszystko i wszystkich cwaniaków świata. DYSKUSJA FACEBOOK: # Fajny Współpracownik komentuję przecież sam napisałeś cytuję: odszkodowania dla poznańskiej parafii za grunty przejęte od Kościoła w czasach PRL # Fajny Współpracownik jeżeli Tobie coś by zabrano to chyba też byś chciał żeby Ci to oddano ?a jeśli nie konkretnie To , to przynajmniej kasę . Czy byś nie chciał ? # Julian Z. Pankiewicz To oddajmy wszystkim wszystko, kościołowi to co było jego, właścicielom ziemskim ich majątki, itd. # Fajny Współpracownik W 2001 roku do komisji regulacyjnej wpłynął wniosek o zwrot budynku synagogi Bne Emuna na rzecz Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że nie będzie raczej brany pod uwagę zwrot budynku w naturze. W grę wchodzi przyznanie nieruchomości zamiennej przez miasto albo rekompensata od wojewody małopolskiego w wysokości 3 milionów złotych. # Fajny Współpracownik http://pl.wikipedia.org/wiki/Synagoga_Bne_Emuna_w_Krakowie # Julian Z. Pankiewicz Daj komentarze na stronie Forum Pozdrawiam serdecznie SKOMENTUJ: Kościół i miliony zł od obywateli. http://www.zielonydziennik.pl/forum/wiadomosci-wydarzenia-ciekawostki/poznanska-parafia-dostanie-75-mln-zl-odszkodowania # Fajny Współpracownik Żydzi odbierają , a nasi nie mogą – nie rozumiem Cię 6 minut(y) temu · Lubię to!Nie lubię # Fajny Współpracownik to co się zabrało to trzeba oddać , co w tym dziwnego ? # Julian Z. Pankiewicz Nic nie sugeruję, chcę wzbudzić dyskusję na te tematy, bo problem ma charakter społeczny. 4 minut(y) temu · Lubię to!Nie lubię # Julian Z. Pankiewicz Czy sugerujesz że Polacy jako społeczeństwo okradli ich i mają teraz obowiązek z własnych pieniędzy ponosić koszty finansowe decyzji politycznych tamtych czasów
- Advertisement -
Oczywiście wina leży po stronie rządu i to nie tylko tego obecnego, gdyż kolejne prześcigają się w lizaniu łapek wielebnym za miejsce na liście wyborczej bądź stanowisko i tak kręci się ta karuzela. Jednak winne jest i społeczeństwo. Przecież wystarczy nie iść solidarnie na wybory lub do kościoła i ci panowie zobaczą, że „w kupie siła” a nie w ich cwaniackich zagrywkach. Niestety ludzie narzekają, ale szli tłumnie za trumną jakiegoś Józefa Życińskiego, który dzięki nim żył niczym szejk, a oni opłakiwali go, jakoby na nich czy ich bliska nie spadła klęska śmierci. To jest głupota ludzka i nic więcej. Mogliśmy zwalczyć komunę, a teraz w tej demokracji tylko się gada po kątach, tym się żadne władze, ani świeckie, ani kościelne nie przejmują. Ludzie weźmy sprawy w swoje ręce, jak mawiał pewien klasyk polskiej demokracji. Tylko wtedy możemy być zauważeni.
Amando! Bravo! To jest naprawde smiala odpowiedz z wielkim poczuciem rozsadku i ukazujaca uniezaleznione myslenie. Tak jak w przeszlosci z naszych ksiag historycznych ciezko jest wyciagnac powiazania miedzy rzadami i rzadzacymi nie mowiac o wyjawnieniu wplywow lub wplywowych osobistosci, tak i teraz nawet nie tak dawne wydarzenia nie sa mozliwe do otwartego dostepu i nazwiska tych odpowiedzialnych za decyzje sa pokryte warstwami klamstw aby dociekliwy nie dostal prawidlowej odpowiedzi. Nasz Najwyzszy Majestat nie wzial pod uwage ze nasza biedna ziemia bedzie tak gesto zaludniona i tak wartosciowa bedzie ziemia a nawet informacja!!!
Do rzeczy trzeba sie zabrac z sercem i rozumem, ale nie samemu. Potrzebujesz pomocy rozsadnych i nie przekupnych reprezentantow naszej kultury, takich dla ktorych opinia naszych przodkow o naszym postepowaniu terazniejszym liczy sie najwyzej. Pozdrawiam i zycze duzo szczescia.
Smutno jest patrzyc na te zabazgrane strony naszej historii, spisanej dlonmi ludzi bez serca dla rodziny, sasiada… lub rodaka!!! Podejmujac decyzje korzystne dla tych ktorzy wiecej sa gotowi wplacic na prywatne konto urzednika. Ten co jest wybrany do prawego i uczciwego traktowania i postepowania w imieniu spoleczenstwa.