Właściciele sklepów, galerii, hoteli, pensjonatów, restauracji i kawiarni tracą dochody i klientów. Są bardzo zaniepokojeni nowymi restrykcjami wprowadzanymi od jutra przez rząd i brakiem konkretnej pomocy dla ich branż.
W związku z tym opozycja domaga się zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, by zająć się sprawami przedsiębiorców, w których uderzą ograniczenia. Zgodnie z pierwotnym planem Sejm miał obradować w tym tygodniu, ale na wniosek Prawa i Sprawiedliwości, posiedzenie przełożono o dwa tygodnie.
Opozycja jest tym oburzona, a Michał Dworczyk z Kancelarii Premiera daje wymijającą odpowiedź na pytanie o przyczynę odłożenia posiedzenia Sejmu.
– Nie mają większości w sprawie ustawy prezydenckiej dotyczącej ograniczania aborcji. Nie mają większości, nie wiadomo kto rządzi, to złapali czas. Po pierwsze chcą, by w tym czasie wygasły protesty uliczne, po drugie szukają większości dla swoich ustaw – ocenia sytuację Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.
– Nie może być tak, by wewnętrzne problemy PiS-u rezonowały na prace parlamentu i życie i zdrowie Polaków. Pamiętajmy, że jeszcze kilka tygodni temu PiS tę narrację kierował względem Senatu, który rzekomo za wolno pracował – mówił z oburzeniem Piotr Zgorzelski z PSL.
xnews