Zielony Dziennik

Nowa ustawa deweloperska ma zabezpieczyć klientów przed upadkiem dewelopera.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zaproponował, żeby w ramach nowelizacji ustawy deweloperskiej powołać specjalny fundusz. Zgromadzone na nim środki posłużą do finansowego zabezpieczenia nabywców mieszkań na wypadek upadłości dewelopera.

To ma się przełożyć na wzrost poczucia bezpieczeństwa po stronie klientów, ale i większe zaufanie do branży deweloperskiej. – Klienci dostaną pełną ochronę w cenie lodówki – podkreśla prezes UOKiK Marek Niechciał.

– Nowelizacja ustawy o ochronie nabywców lokali rozszerza zakres tej ochrony. Najważniejszą zmianą będzie Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, który jest wzorowany na bankowym bądź ubezpieczeniowym funduszu gwarancyjnym – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zakończyły się konsultacje tzw. ustawy deweloperskiej, czyli projektu nowelizacji ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Projekt wprowadza dodatkowe mechanizmy, które mają chronić i wzmocnić pozycję konsumentów. Najważniejszą zmianą zaproponowaną przez UOKIK będzie utworzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, który zabezpieczy nabywców na wypadek upadłości dewelopera.

– Nabywca mieszkania będzie chroniony w pełniejszy sposób niż do tej pory. Dotąd wpłacaliśmy pieniądze, które trafiały do dewelopera, a ten w miarę postępu prac pobierał je z konta bankowego. Teraz nawet jeżeli deweloper upadnie – środki zostaną nam zwrócone. Nie tylko te, które są zgromadzone na koncie w banku, lecz także fundusze za ukończony już fragment budowy. Pieniądze odzyskamy tak samo, jak w przypadku upadłości banku – podkreśla Marek Niechciał.

Według szacunków UOKiK obecnie deweloperzy na rachunkach powierniczych mają zgromadzone około 40 mld zł. Na rzecz Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego ma być odprowadzany procent od wpłat na rachunek powierniczy, co pozwoliłoby pokryć koszty upadłości 1–2 mniejszych deweloperów w ciągu pięciu lat.

– Te stawki będą wyraźnie poniżej 1 proc. wartości lokalu, sądzimy, że nawet poniżej 0,5 proc. To daje około 1–2 tys. zł w zależności od mieszkania, płatne jednorazowo. Nabywca mieszkania będzie w pełni chroniony już przy podpisaniu umowy rezerwacyjnej. Do tej pory ta sprawa była nieuregulowana i zdarzało się, że za taką rezerwację trzeba było zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Teraz będzie to maksymalnie 1 proc. wartości mieszkania – mówi Marek Niechciał.

O wysokości składek na DFG będzie decydował co roku minister odpowiedzialny za budownictwo. UOKiK szacuje, że na stworzenie poduszki finansowej dla nabywców mieszkań potrzeba ok. 135 mln zł rocznie.

– Powiedzmy sobie, że przykładowo w Warszawie trudno jest znaleźć mieszkanie poniżej 200–300 tys. zł, natomiast ta dodatkowa ochrona będzie kosztować około 1–1,3 tys. zł. Klienci dopłacają więcej, wybierając mieszkanie w tym samym budynku, ale na innym piętrze czy lepiej nasłonecznione. Więcej trzeba dopłacić nawet za pojedynczy metr kwadratowy, a to jest składka za całe mieszkanie i wydaje nam się ona dość niska. Utworzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego oznacza, że jesteśmy w pełni zabezpieczenia za cenę lodówki – podkreśla Marek Niechciał.

Nowelizacja zmieni też zasady, na jakich ma się odbywać proces odbioru i zgłaszania wad w mieszkaniach z rynku pierwotnego. Projektowane zmiany zakładają, że w ciągu 14 dni od podpisania protokołu odbioru deweloper powinien doręczyć nabywcy mieszkania oświadczenie o uznaniu wad albo odmowie uznania wad wraz z uzasadnieniem.

W przypadku już istniejących budynków powinno być tak, że przychodzimy z pieniędzmi i od razu mamy akt notarialny. Jednak zdarza się, że przychodzimy, wpłacamy pieniądze, a akt notarialny jest po wielu tygodniach. Teraz ten okres również będzie objęty ochroną z tytułu nowej ustawy deweloperskiej. Trzeba zaznaczyć, że obejmie ona również komórki lokatorskie, piwnice czy garaże – mówi Marek Niechciał.

Prezes UOKiK podkreśla, że nowelizacja ustawy oraz utworzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego przełoży się nie tylko na wzrost poczucia bezpieczeństwa po stronie klientów, lecz także na większe zaufanie do branży deweloperskiej.

– Deweloperzy niepokoją się, że będą musieli odprowadzić 5 proc. wartości mieszkania na DFG. Rozwiewam wątpliwości – to będą stawki poniżej 0,5 proc., tak nam wychodzi z wyliczeń i z informacji zamieszczonych przy projekcie ustawy deweloperskiej. Rynek pierwotny będzie w pełni chroniony, a jego wiarygodność będzie porównywalna z sektorem bankowym. Teraz nie boimy się zanosić naszych pieniędzy do banków, bo mamy Bankowy Fundusz Gwarancyjny i tak samo nie będziemy bać się kontaktu z deweloperem – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

 

 

newseria