Według rządu dzień 12 listopada, czyli z okazji 100-lecia niepodległości powinien być wolny od pracy. Jeśli od pracy, to również od szkoły, ponieważ nauczyciele będą mieli wolne.
Niestety nie wszystkim się to podoba. Swoje obawy w związku z wolnym 12 listopada przedstawia Mariusz Piekarski z RMF FM.
– ,,Tylko w dziecięcym szpitalu przy Niekłańskiej trzeba odwołać 20 operacji i 340 wizyt w przychodni przyszpitalnej’’ – zaznacza na Twitterze Piekarski.
Obiekcjami podzielił się także Jakub Kosikowski z Porozumienia Lekarzy Rezydentów OZZL. Zastanawia się co z dziećmi rodziców, gdzie oboje pracują w służbie zdrowia.
– ,,Obydwoje będą musieli być w pracy. A przedszkola i szkoły będą zamknięte. I co teraz? Nie wszyscy mogą oddać dzieci pod opiekę dziadków. Skoro jest to ustawowo dzień świąteczny, to powinien być rozliczany po stawce 200 proc. Szpitale będą musiały zapewnić pełną obsługę, więc dostaną po kieszeni’’ – mówi Kosikowski.
Podsumowując jedni będą mieć wolny dzień, a inni będą pracować. Co więcej wiele osób będzie miało trudność z dostaniem się do pracy w związku z tym, że komunikacja miejska zapewne będzie kursować inaczej niżeli w dni powszednie.
Julian Z. Pankiewicz, Zd24