Główny Urząd Statystyczny „GUS” podał, że we wrześniu przeciętne wynagrodzenie w firmach, które zatrudniają powyżej 9 osób wyniosło 4 772 zł brutto, czyli ok. 3 400 zł na tzw. rękę.
Biorąc pod uwagę wrzesień w 2017 podwyżki wyniosły około 6,7 proc., a ekonomiści przewidywali, że będzie to nawet około 7,1 proc.
Do zejścia poniżej 6,8 proc. przyczyniły się mniejsze od średniej podwyżki w przemyśle, aczkolwiek pomijając górnictwo i działalności profesjonalnej tj. naukowej i technicznej, gdzie płace wzrosły.
Z informacji wynika, że poniżej średniej krajowej zarabia się w hotelarstwie, branży gastronomicznej oraz administrowaniu. Nie dziwi zatem fakt, że te branże przyczyniają się do zaniżania dynamiki wzrostu płac.
Ekonomiści podają, iż wrzesień, to trzeci miesiąc z rzędu, kiedy dynamika płac spadła. Mają powody do narzekania, ponieważ ostatni raz wynik 6,7 proc. był w 2017 r., dokładnie w listopadzie.
Mimo to zarobi cały czas idą w górę, choć podstawowa kwota wynagrodzeń w 2018 roku dalej jest na niskim poziomie i wynosi 2 100 zł brutto, czyli ok. 1 530 zł do ręki (netto). Ustalona kwota płacy minimalnej stanowi ok. 47 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce krajowej.
Julian Z. Pankiewicz, Zd24