Od paru dni firmom transportowym na nowo będą naliczane kary za wybrane wykroczenia. Z kolei wraz z październikiem dojdą kolejne regulacje.
Otóż nawet maksymalnie 12 tys. zł kary może zapłacić przewoźnik drogowy, kiedy naruszy niektóre regulacje zawarte w nowym taryfikatorze.
Np. za fałszowanie ewidencji czasu pracy czy odmowę udostępnienia jej kontrolerom naliczone będzie 8 tys. zł.
Warto nadmienić, że zmiana dotyczy także trybu nakładania kary z wykroczeniowego na administracyjny. Zarządca zostanie ukarany w pełnej kwocie, albo w ogóle.
Od września między innymi będą kary za brak wpisu w tachografie nazwy kraju, w którym kierowca rozpoczął, oraz zakończył pracę. Kara to 100 zł za każdy dzień.
Podobnie będzie za przekroczenie 10 godzin czasu pracy w porze nocnej.
– ,,Warto się na te zmiany przygotować wcześniej. Przede wszystkim zapewnić pracownikom zajmującym się kontrolą i analizą czasu pracy w przedsiębiorstwie odpowiednie szkolenia, w szczególności z nowych zasad nakładania kar oraz nowych naruszeń.
Pamiętać należy również o samych kierowcach, którzy oczekują cyklicznego przypominania zasad właściwej obsługi tachografu czy szkolenia z norm czasu pracy i uzupełniania dokumentacji.
Szczególnie powinno się też zwrócić uwagę na przeniesiony już do taryfikatora podział wykroczeń na poważne, bardzo poważne i najpoważniejsze, który jest połączony z KREPTD (Krajowym Rejestrem Elektronicznym Przedsiębiorców Transportu Drogowego).
Wielokrotne popełnianie naruszeń może spowodować utratę tzw. dobrej reputacji, bez niej zaś nie będzie można wykonywać zawodu przewoźnika drogowego’’ – mówi Kamil Wolański, ekspert OCRK.
Julian Z. Pankiewicz, Zd24