Coraz częstszy brak rąk do pracy wymusił na większości pracodawców podwyżki wynagrodzeń. Tak dobrze jak przed kryzysem nie będzie, ale są branże, w których wzrost będzie dwucyfrowy – pisze w środę „Dziennik Gazeta Prawna”.
W niektórych sektorach – jak zauważa „DGP” – dynamika wynagrodzeń wróciła już na przedkryzysowy poziom. Tak jest np. w handlu. Pod koniec roku zobaczymy tam nawet kilkunastoprocentowe podwyżki.
Wszystko wskazuje, że podobnie będzie w budownictwie.
W pozostałych sektorach gospodarki na razie tak różowo nie będzie. Eksperci przyznają jednak, że wyraźniejsze przyspieszenie w kwestii wynagrodzeń to kwestia miesięcy, nie kwartałów.
W negocjacjach płacowych pomaga pracownikom coraz większy deficyt rąk do pracy, który może się pogłębić już jesienią wraz z planowaną przez rząd PiS obniżką wieku emerytalnego.
.