Bitwa pod Legnicą, rozegrała się dnia 9 kwietnia 1241 roku. Był to pierwszy najazd mongolski na ziemie polskie. Bitwa ta, toczyła się pomiędzy rycerstwem dolno- i górnośląskim oraz mało- i wielkopolskim.
Wojska polskie i sprzymierzone z polską koroną, poniosły klęskę. A co najważniejsze, zginęli dowodzący polskimi wojskami dowódcy. Wśród nich był książę śląski, krakowski i wielkopolski Henryk II Pobożny oraz dwaj dowódcy hufców: cudzoziemskiego Bolesław Dypoldowic i małopolskiego Sulisław. W tym roku mija 775 rocznica tej wielkiej bitwy. Członkowie bractwa rycerskiego z Tuchowa Pomorskiego, wcielili się w pradawnych rycerzy mongolskich, by współczesnym ludziom, możliwie najdokładniej zobrazować tę historyczną tragedię.
Dlaczego doszło do bitwy
Po spustoszeniu Rusi Kijowskiej, wojska Batu-chana przesuwały się nadal na Zachód. Główne siły ruszyły na Węgry. Na tereny Polski, wtargnęły wojska Pajdara. Tatarzy byli bardzo zdyscyplinowani, posiadali rozległą wiedzę taktyczną i wiedzieli, że dla powodzenia najazdu, potrzebne jest zabezpieczenie tyłów swojego wojska. Pojedyncze polskie zwycięstwa, nie były jednak w stanie zatrzymać nawały ze wschodu. Sytuację pogorszyło połączenie się oddziałów tatarskich pod Krakowem. Miasto zostało zdobyte i prawie doszczętnie złupione. Najeźdźcy ruszyli dalej na zachód, gdzie armię zbierał Henryk II Pobożny. Ambitny śląski książę był bliski odbudowy rozbitej na dzielnice od ponad stu lat Polski. Zebrał on pod swoją komendą najważniejsze dzielnice takie jak: Śląsk, Małopolskę z Krakowem i Wielkopolskę z Gnieznem. Gdy doszło do bitwy, od razu było widać, że Polacy nie mają za wielkich szans na zwycięstwo. My walczyliśmy jak cywilizowani Europejczycy, zaś dzicy Mongołowie, napierali na nasze wojska z największą zaciętością.
Według starych zapisków historycznych
Kronika śląsko-polska oraz Rocznik lubiąski i Księga henrykowska, zawierają na swoich kartach takie zapiski, … Zgon tego księcia pana (tj. Henryka II Pobożnego). Ten mianowicie książę pan padł w bitwie, zabity przez pogan za lud swój w 1241 roku dnia 9 kwietnia. O tym, że ta wzmianka całkowicie zasługuje na wiarę, świadczy informacja następująca: Ut pro duce Henrico a poganis interfecto assidue oretur. Pro domino autem duce Henrico a poganis interfecto, tamquam pro vero fundatore huius claustri, in aniversariis ceterrisque orationibus et exequiis memoria perpetua sollempniter agatur. Członkowie wspomnianego bractwa rycerskiego, bardzo chętnie zobrazowali przebieg legnickiej bitwy, z doniosłym wydarzeniem, czyli z tragiczną śmiercią Henryka Pobożnego. Tuż po inscenizacji, historyk Jan Smolikiewicz, dokładnie opowiedział zdarzenie historyczne sprzed 775 lat, cytując mnóstwo informacji zawartych w wielu źródłach historycznych
Miejsce
Według pana Jana Smolikiewicza, duży problem sprawia ustalenie dokładnego miejsca bitwy. Długosz informuje, że miała ona miejsce na Dobrym Polu Legnickim. Więcej informacji możemy uzyskać z XIV-wiecznych źródeł śląskich. I tak w Nagrobkach książąt śląskich napisano, że Henryk zginął: a Tartaris in bello Wolstat prope Legnitz. Prawie identycznie informuje Rocznik cystersów henrykowskich – in bello prope Lignitz in loco, qui vocatur Walstat. Z kolei w Roczniku wrocławskim większym napisano, że śmierć Henryka nastąpiła a Tartaris circa Legnicz in Walstat. Legnicę jako miejsce śmierci Henryka wskazują również: Kronika książąt polskich, XV-wieczny Rocznik lubiąski i wreszcie pochodząca z tego samego czasu przeróbka legendy o świętej Jadwidze matce księcia.
Szala zwycięstwa
Tak naprawdę, nigdy nie doszło do totalnego zwycięstwa Mongołów nad Polską. Zmuszeni byli oni do szybkiego odwrotu, gdyż wzywały ich sprawy polityczne we własnym kraju, związane ze śmiercią chana Ugedeja. Po ustąpieniu Tatarów ocalała ludność uznała za pierwszy swój obowiązek odpowiednie pogrzebanie wielkiej liczby poległych rycerzy. Najtrudniej było z uroczystym pogrzebem księcia Henryka Pobożnego, głowę bowiem zabrali Tatarzy, a po samym tylko ciele trudno było poznać zabitego władcę, tym bardziej, że Tatarzy z reguły prawie wszystkich znaczniejszych wojowników obdzierali do naga, jako że zbroja i szaty stanowiły dla nich cenny łup. O kilkudniowych daremnych próbach odnalezienia zwłok księcia przyszła szukającym z pomocą księżna Anna, wdowa po zabitym Henryku twierdząc, że jej mąż miał sześć palców u lewej nogi. Ta wskazówka ułatwiła znalezienie ciała, które z wielką czcią sprowadzono do Wrocławia i pochowano w kościele św. Franciszka, w środku chóru, ufundowanego przez księcia na krótko przed klęską. W tymże kościele złożono również, zwłoki najwierniejszych towarzyszy Henryka. Żałoba po nim wśród najbliższej rodziny i wśród poddanych trwały cały rok.
Tylko modlitwa nie smutek i łzy
Jedynie tylko matka księcia Jadwiga, nie rozpaczała po utracie syna. Potrafiła ona opanować rozpacz, ale nawet innych, na przykład swoją synową Annę, strofowała za rozpacz i łzy. Zwierzała się też ona swym bliskim, że ….„choć wolałaby syna oglądać nadal w tym jego ziemskim i nietrwałym bytowaniu zdrowym, to jednak raduje się, że przez krew wylaną dla Boga wrócił na łono Stwórcy, któremu i ona, niegodna, swą duszę z pokorą poleca”… Zwłoki innych rycerzy pochowane zostały na miejscu stoczonej bitwy, a dla ich uczczenia wystawiono tam kościół.
Dzięki Bractwu Rycerskiemu z Tuchowa Pomorskiego, widzieliśmy na własne oczy częściowy przebieg bitwy pod Legnicą, za co im bardzo dziękujemy.
Ewa Michałowska – Walkiewicz