Zielony Dziennik

Lepszy kryzys cen ropy niż wojna światowa

– Jedynym czynnikiem istotnego wzrostu cen ropy naftowej, który brałbym pod uwagę, jest poważny konflikt zbrojny na Ukrainie, który jest mniej prawdopodobny, lub na Bliskim Wschodzie, którego prawdopodobieństwo jest większe – mówi portalowi money.pl Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

– Niestety z historii wynika, że w momentach takich jak ten, może dojść do poważnego konfliktu.

Joanna Skrzypiec, money.pl: Mamy duże spadki na światowych giełdach, na Wall Street, podobnie w Londynie. Analitycy są zgodni: powodem jest taniejąca ropa. Cieszyć mogą się konsumenci, samochody się świetnie sprzedają, transport robi się tańszy, ale przeważają obawy. Jeśli giełdy wyprzedzają gospodarkę – czy to może być początek światowej recesji?

Wojciech Jakóbik, BiznesAlert.pl: Warto sięgnąć do źródła. Ropa naftowa tanieje przede wszystkim dlatego, że zwalnia chińska gospodarka. Cały świat stawiał na czerwonego smoka. Inwestorzy wierzyli, że wzrost zapotrzebowania na surowce i usługi w Chinach będzie stale rosnąć.

To kolejna bańka spekulacyjna, która upada ze względu na koniec dywidendy demograficznej w Państwie Środka. Taki scenariusz japońscy naukowcy przewidzieli już kilka lat temu.

 

Więcej na: MONEY