W Polsce buduje się coraz więcej farm wiatrowych. Nie ma tymczasem regulacji, które określałyby, ile metrów od siedzib ludzkich instalacje wiatrowe mogą się znajdować.
Czy mieszkańcy obawiający się niekorzystnego wpływu turbin i sprzeciwiający się ich powstawaniu w pobliżu swoich domów są skazani na… walkę z wiatrakami?
„Oddziaływanie poszczególnych wiatraków ze względu na rzeźbę terenu lub inne elementy jest różne. O tym, gdzie stawiać farmy wiatrowe, nie może więc decydować tylko odległość od zabudowań. Na tę kwestię wpływają też inne czynniki” – mówi serwisowi infoWire.pl Robert Kuraszkiewicz, prezes Stowarzyszenia Energii Odnawialnej. Polskie przepisy mówią, że instalacje wiatrowe nie mogą oddziaływać na człowieka szkodliwie. Aby turbina powstała w danym miejscu, przede wszystkim muszą zostać spełnione normy akustyczne.
Rozmieszczenie instalacji wiatrowych należy określać w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego gmin. Bardzo duży wpływ na realizowane inwestycje powinno mieć społeczeństwo. „Przy każdej z nich muszą odbywać się konsultacje społeczne i w Polsce tak się właśnie dzieje. Jest to dobrze uporządkowane” – uważa ekspert.
infowire.pl