Od 250 do 500 mld euro może zyskać europejska gospodarka, jeśli będzie się rozwijać w sposób zrównoważony, czyli taki, który nie pogorszy jakości życia przyszłym pokoleniom. Zmiana modelu rozwoju gospodarczego staje się koniecznością, ponieważ w 2050 roku na świecie będzie blisko 9 mld ludzi.
Mimo to ekologiczne innowacje często są postrzegane jedynie jako element strategii PR lub modne politycznie hasło. Tymczasem zielone produkty stają się podstawą biznesu wielu dużych firm.
– Zrównoważony rozwój to nie kwestia PR, tylko coś, co daje realne korzyści. Każdy widzi, że kiedy mamy kreatywny koncept, kiedy używamy wszystkich dostępnych rozwiązań, by stworzyć nowy produkt, kiedy naprawdę przemyślimy sposób wykorzystania różnych produktów, możemy znacząco zaoszczędzić zapotrzebowanie na energię, a tym samym ograniczyć emisję dwutlenku węgla. To nie tylko poprawi komfort życia, lecz także przyniesie korzyści finansowe – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Joost Leeflang, prezes Phillipsa na region Europy Środkowo-Wschodniej.
Eksperci z różnych dziedzin nauki coraz częściej postulują zmianę modelu wykorzystywania zasobów naturalnych. Większość gospodarek na świecie znajduje się wciąż w fazie industrialnej. To system, w którym zdecydowana większość zasobów przyrody przepływa w sposób liniowy, według schematu „pozyskaj, przerób, wyrzuć”. Zdaniem ekspertów prowadzi to do niepotrzebnych, szeroko rozumianych kosztów społecznych, czyli ekonomicznych, zdrowotnych itp. Dlatego zalecają oni zmianę modelu liniowego na okrężny, w którym produkty bądź ich elementy będą biodegradowalne lub możliwe do wykorzystania po recyklingu.
W 2050 roku świat będzie liczył około 9 miliardów ludzi, z czego zdecydowana większość będzie mieszkała w miastach. Komfort życia w wielu aglomeracjach, jak Meksyk, São Paulo czy Mumbaj, już teraz jest niski, a dalsza presja demograficzna może ten problem zaostrzać. Dlatego dla globalnych firm, takich jak Phillips, zaspokojenie tych potrzeb jest priorytetem, co odzwierciedlają już dane sprzedażowe.
– Koncentrujemy się na programie, który zapewnia ekologiczność naszych produktów. Dziś 50 procent produktów znajdujących się w naszym portfolio to produkty ekologiczne. Naszym zdaniem część z nich może mieć pozytywny wpływ na życie ponad trzech miliardów ludzi na świecie i wokół tego stworzyliśmy wizję rozwoju. Dziś nasza działalność obejmuje ok. 1,8 miliarda osób – twierdzi Joost Leeflang.
Najnowsze badania prowadzone na rzecz gospodarki UE szacują korzyści z przejścia na model zrównoważonego rozwoju (okrężny przepływ dóbr) na 250-500 mld euro rocznie. Podobne wnioski płyną z raportu „Towards the circular economy: accelerating the scale-up across global supply chains”, opracowanego pod patronatem Światowego Forum Ekonomicznego. Autorzy twierdzą, że tylko dzięki recyklingowi stworzono do tej pory w UE blisko 500 tys. miejsc pracy. Obok zatrudnienia korzyści dla społeczeństwa z przyjęcia okrężnego modelu powstają na każdym z jego etapów: projektowania i produkcji, handlu, konsumpcji, naprawy i modernizacji oraz recyklingu.
Przykładowo, zmiana sposobu montowania telefonów komórkowych może zredukować o połowę koszty ich recyklingu i wyprodukowania nowych urządzeń – twierdzą autorzy cytowanego wyżej raportu. Phillips koncentruje się na innowacyjnych rozwiązaniach na rynku ochrony zdrowia, produktów konsumenckich oraz oświetlenia i wyposażenia domów.
– W opiece zdrowotnej tworzymy urządzenia, które nie tylko wykorzystują mniej energii, lecz także są bardziej przyjazne dla pacjenta. W ten sposób korzyści z takiego działania będą odczuwać wszyscy – wskazuje prezes Phillipsa na region Europy Środkowo-Wschodniej.
Zwolennicy koncepcji zrównoważonego rozwoju zwracają uwagę na to, że rynki nie są w stanie właściwie wycenić niektórych rodzajów kosztów, np. związanych ze zniszczeniem środowiska naturalnego. Ponadto w biedniejszych społeczeństwach często nie ma wystarczających informacji o kosztach, jakie generuje tradycyjny model industrialnej gospodarki. Rozwiązaniem tych problemów mogą być właśnie innowacje i kompleksowa ocena wpływu produktów na środowisko naturalne w całym ich cyklu życia.
– Myślę, że dla gospodarki szukanie różnego rodzaju możliwości współpracy, przy uwzględnieniu potrzeby zrównoważonego rozwoju, może być punktem zwrotnym. W przeszłości zostawialiśmy nasze produkty, usługi i pomysły na pastwę losu i patrzyliśmy, co się z nimi dzieje. Teraz tworzymy kompletne środowisko i mamy dokładnie przemyślane, jak nim zarządzać – uważa Joost Leeflang.
newseria