Znamy już nowe taryfy na gaz i prąd. Wczorajsze przewidywania ekspertów spełniły się tylko połowicznie. Prąd istotnie stanieje, ale zaledwie o dwa i pół procent. Z kolei ceny gazu wzrosną o półtora procent.
Zatwierdzone przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki nowe taryfy na paliwa gazowe zakładają wzrost cen, ale tylko o 1,5 proc., a więc poniżej zakładanego na 2014 r. poziomu inflacji. Wzrost wynika głównie ze zmiany taryfy przez PGNiG. Firma musiała, zgodnie z rozporządzeniem URE, zlikwidować stawkę sieciową i zastąpić ją stawką dystrybucyjną bądź przesyłową. Skończył się również rabat, oferowany spółce przez Gazprom do końca III kwartału br.
Niestety, jak coś stanieje, to zaraz można spodziewać się podwyżki czegoś innego. Skoro nieznacznie staniał prąd, to za jakiś czas jeszcze bardziej zdrożeje gaz.
– Docelowo można się spodziewać dalszego wzrostu cen gazu dla odbiorców, przede wszystkim z uwagi na koszty pozyskania tego surowca – mówi Robert Zajdler, ekspert ds. energetycznych w Instytucie Sobieskiego.
Ekspert podkreśla, że obecnie obowiązujące stawki są zaniżone.
– Obecnie spora grupa odbiorców jest dotowana przez regulacje taryfowe. Jednak regulacje wprowadzające wolny rynek gazu, doprowadzą do urealnienia cen tego surowca płaconych przez wszystkich klientów. Możemy więc spodziewać się dalszych wzrostów cen – aż do momentu, gdy odbiorcy socjalno-bytowi będą płacić realne stawki za gaz – podkreśla ekspert.
Ceny energii elektrycznej dla odbiorców z gospodarstw domowych, będą niższe o 6,2–6,5 proc. Z drugiej strony stawki opłat dystrybucyjnych dla gospodarstw domowych wzrosną średnio o ok. 2,1 proc. Jak podaje URE, średni spadek płatności odbiorców z grupy G, kupujących prąd od tzw. sprzedawców z urzędu, wyniesie 2,5 proc.
– To realny zysk dla przeciętnego gospodarstwa domowego – mówi warszawskiej agencji informacyjnej Newseria Biznes Robert Zajdler. – Obniżka wynika m.in. ze spadku cen energii elektrycznej na hurtowym rynku energii, która przekłada się na ceny detaliczne, jak również z mniejszego zapotrzebowania na energię w dobie spowolnienia gospodarczego – dodaje ekspert.
Spadek cen był oczekiwany przez rynek, jednak kontrakty na Towarowej Giełdzie Energii na przyszły rok świadczą o oczekiwaniu na wzrosty cen w dalszej perspektywie.
– Zobaczymy, jak długo utrzyma się ta obniżka – mówi Zajdler. – Większość planów inwestycyjnych została obecnie wstrzymana z uwagi na niskie ceny. Obniża to podaż i może spowodować wzrost cen. Podobny efekt może mieć także spodziewane podniesienie opłat za przesył i dystrybucję – dodaje ekspert.
Nowe taryfy obowiązywać będą od początku nowego roku do 31 lipca 2014.
Zdaniem ekspertów, którzy wypowiadali się wczoraj, prąd miał stanieć o około sześć procent, a ceny gazu miały nie ulec zmianie.
ml