Kilka dni temu w Parlamencie Europejskim odbyło się ważne głosowanie. Dotyczyło ono tak zwanej dyrektywy środowiskowej. Nowe przepisy mogą sprawić, że firmy wydobywcze będą musiały przygotowywać szczegółowe raporty oddziaływania inwestycji na środowisko już na wstępnym etapie poszukiwań. Wszystko wskazuje na to, że dyrektywa zostanie przyjęta.
– Cała praca Parlamentu Europejskiego, zwłaszcza komisji środowiska, idzie w kierunku zaostrzenia warunków, na których prowadzi się poszukiwania i rozpoznanie gazu niekonwencjonalnego, łupkowego – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju, Piotr Woźniak.
Dla Polski najważniejsze jest to, że nowe przepisy mogą zmniejszyć opłacalność wydobycia gazu łupkowego. Polscy europosłowie walczą o zablokowanie lub złagodzenie wprowadzanych obostrzeń. Obecnie działa prawa, które pozwala każdemu krajowi, należącemu do UE, na własne uregulowania dotyczące wydobycia gazu łupkowego.
– W Polsce z kolei nie ma mowy o żadnym moratorium. Mamy bardzo wysokie poparcie dla poszukiwań i rozpoznania gazu łupkowego. Chcemy mieć tani gaz, chcemy mieć wiercenia, inwestycje, nowe miejsca pracy, chcemy mieć w przyszłości niskie ceny gazu dla przemysłu i dla gospodarstw domowych – podkreśla Piotr Woźniak.
Według polskich europosłów, wprowadzenie biurokratycznych obciążeń dla sektora energetycznego to działanie na szkodę interesów gospodarczych Europy i akcja propagandowa frakcji Zielonych w PE.
ML