Organizacje zrzeszające farmaceutów i pacjentów oraz inne organizacje pozarządowe żądają od Ministerstwa Zdrowia doprecyzowania przepisu o zakazie informowania aptek. Zdaniem wszystkich organizacji, obecny zakaz reklamowania aptek ogranicza dostęp pacjentów do informacji.
– Obecne prawo nieprecyzyjnie definiuje, czym jest reklama apteki – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan, będącej jednym z sygnatariuszy listu do ministra zdrowia. – Prowadzi to do licznych konfliktów między organami nadzoru i aptekami, co odbija się na pacjentach.
Zakaz reklamowania aptek i punktów aptecznych obowiązuje od 1 stycznia 2012 roku. W niektórych miejscach jako reklama traktowane jest np. wywieszenie na szybie informacji o honorowaniu kart płatniczych czy o możliwości realizacji bonów zakupowych.
Według Konfederacji Lewiatan, całkowity zakaz reklam aptek utrudnia pacjentom wybór najtańszej i najkorzystniejszej oferty. Problemy są jednak nie tylko natury finansowej, ale i zdrowotnej.
Kompletną głupotą i niesprawiedliwością jest na przykład to, że leki OTC (wydawane bez recepty), jak również środki higieniczne czy kosmetyki mogą być reklamowane przez sprzedające je supermarkety i stacje benzynowe, ale przez apteki już nie.
– Jak długo pojęcie reklamy apteki nie będzie jednoznaczne, tak długo będzie paraliżowało działania aptekarzy. Kary są bowiem naliczane za działania, które trudno uznać za reklamę. Powoduje to, że aptekarze boją się udzielać jakiejkolwiek informacji pacjentowi – twierdzi Jeremi Mordasewicz.
Pod listem do Ministerstwa Zdrowia podpisały się Konfederacja Lewiatan, Polska Izba Ubezpieczeń, Centrum im. Adama Smitha, ZPA PharmaNET, Federacja Pacjentów Polskich i Izba Gospodarcza Farmacja Polska.
ml