Niegdyś jeden z najbogatszych Polaków, w mediach nazywany "Cesarzem", dzisiaj próbuje sprzedać grilla ogrodowego znajomym, by zdobyć pieniądze. Biznesmen czasy świetności ma za sobą. Historię upadku Ryszarda Krauze publikuje tygodnik "Wprost".
Jeszcze na początku tego wieku Ryszard Krauze odnosił olbrzymie sukcesy. Potrafił poruszać się za kulisami polityki i nie wiązał się z konkretnymi partiami. Zatrudniał byłych ministrów i ludzi, którzy odeszli z polityki. Jego dobrymi znajomymi byli m.in. Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Lech Kaczyński czy Donald Tusk.
Zarabiał miliony. W 2004 roku był drugim najbogatszym Polakiem. Jego oczkiem w głowie był Prokom (potem Prokom Software), firma komputerowa, która uzyskała zamówienia na dostawę systemu informatycznego dla ZUS, co miało kluczowe znaczenie dla jej wzrostu. Prokom Software SA był przez lata jedną z największych polskich firm informatycznych uzyskujących znaczne dochody z kontraktów informatyzacji sektora publicznego: informatyzacja ZUS, MON, MEN, NIK, KGHM, Poczty Polskiej.
Biznesmen kontroluje również spółkę Prokom Investments posiadającą akcje w takich spółkach jak Polnord (budownictwo), Beskidzki Dom Maklerski (finanse), Kompap (poligrafia) czy Bioton (biotechnologia).
Krauze zarabiał miliony, ale i wydawał miliony, m.in. na turniej tenisowy w Sopocie. Kupił budynek, w którym mieści się muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach i przekazał go na własność archidiecezji krakowskiej.
Chcesz więcej, zobacz na: finanse.wp.pl