Polska gospodarka zaczyna wyraźnie wychodzić z dołka. Wskazują na to bardzo dobre dane makroekonomiczne. Według Eurostatu sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa wzrosły w czerwcu o ponad pięć procent w porównaniu do ubiegłego roku.
PKB w drugim kwartale tego roku wzrósł o 0.8 procenta. Na uwagę zasługuje także wzrost wskaźnika aktywności finansowej PMI (określający kondycję sektora przemysłowego i aktywność menedżerów), który w ostatnim czasie przekroczył pięćdziesiąt punktów, a więc granicę między stagnacją a ożywieniem.
To trzeci z kolei miesiąc wzrostowy dla tego indeksu, przez co można mieć nadzieję, iż tendencja wzrostowa jest trwała. Nie ma co liczyć na wielki boom, ale można być pewnym powolnego ożywienia gospodarki.
Oznaki poprawy dochodzą także z innych krajów UE. Tutaj wskaźnik PMI dla sektora usług wzrósł z 48.3 do 49.6 a wskaźnik PMI dla sektora przemysłowego wzrósł z 48.8 do 50.1 pkt.
Na kondycję polskiej gospodarki pozytywny wpływ powinny mieć także rekordowo niskie stopy procentowe. Zdaniem ekonomistów, wpływ stóp procentowych na gospodarkę będzie widoczny pod koniec roku. Może on spowodować zwiększoną konsumpcję.
Michał Lisiak