Rynki wschodzące wykazują coraz więcej problemów, które mogą mieć wpływ na sytuację finansową w innych krajach.
Od kilku miesięcy słabnie gospodarka Chin, w Brazylii wyraźnie widać spadek tempa wzrostu. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze masowe protesty antyrządowe w Bułgarii i polityczna walka w Turcji. Inwestorów martwią także problemy z rosyjskimi finansami publicznymi. Giełdowe czynniki w tych krajach wyraźnie nie są optymistyczne.
Najwięcej obaw na całym świecie wiąże się z sytuacją gospodarczą w Chinach. Eksperci wskazują na słabnące tempo wzrostu chińskiej gospodarki, a także na problemy z zadłużeniem (do końca nie znana jest ich skala). Wiele niepokojów wzbudzają także rosnące i wyraźnie sztucznie wykreowane ceny nieruchomości. Czyżby scenariusz z USA, gdzie problemy z kryzysem zaczęły się właśnie od rynku nieruchomości, miałby się powtórzyć?
Nie widać także jak na razie szans na szybkie rozwiązanie problemów w Bułgarii i Turcji, gdzie mają miejsce masowe protesty antyrządowe. Mają one oczywiście zdecydowany wpływ na sytuację gospodarczą tych krajów i postrzeganie ich, jako miejsc do inwestowania.