Zielony Dziennik

Jak spełnić marzenie o własnym domu?

Ponad ¾ Polaków mieszkających w miastach powyżej 50 tys. mieszkańców chce mieszkać w domu jednorodzinnym – tak wynika z badań Aegis Media przy współpracy z SMG/KRC. 38 % chciałoby mieszkać na wsi, a co piąty ankietowany blisko dużego miasta. Niestety własny dach nad głową często pozostaje w sferze marzeń. Powód jest zwykle ten sam – brak pieniędzy.

Stopy procentowe NBP, w oparciu o które ustalany jest koszt kredytu, są obecnie na rekordowo niskim poziomie. Główna stopa wynosi obecnie 2,75% – to o ponad połowę mniej niż jeszcze 5 lat temu. Mimo to spowolnienie gospodarcze, a co za tym idzie rosnące bezrobocie i brak gwarancji zatrudnienia w kolejnych miesiącach sprawiają, że Polacy z mniejszym entuzjazmem podpisują długoletnie umowy z bankami. Jak wynika z danych Związku Banków Polskich w I kwartale tego roku wartość nowo udzielonych kredytów wyniosła nieco ponad 8 miliardów złotych czyli aż o 1/5 mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.  

A o uzyskanie finansowania na wymarzony dom, czy mieszkanie niestety nie będzie łatwiej. W połowie czerwca Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała Rekomendację S, która zaostrza zasady dotyczące finansowania zakupu mieszkania, czy domu. Regulator zaleca między innymi dalsze ograniczenie kredytów w walutach obcych – będą one dostępne tylko dla osób, które zarabiają, na przykład w euro, czy franku. Takie rozwiązanie ma jednak swoje uzasadnienie. Jak pokazał przykład węgierski, ryzyko walutowe związane z kredytami w obcych walutach może być niebezpieczne dla całej gospodarki. W kraju liczącym niecałe 10 milionów mieszkańców, aż 1,3 miliona kredytów stanowią te w walutach obcych – głównie we franku. Od 2008 do 2011 roku szwajcarska waluta zdrożała prawie dwukrotnie wobec forinta, co spowodowało, że ponad 100 tysięcy Węgrów straciło płynność finansową. W Polsce problem z regularną spłatą zobowiązań dla porównania ma blisko 15 tysięcy osób.
   
Drugą ważną zmianą, jaką wprowadza Komisja, jest tak zwany wskaźnik LtV czyli stosunek zadłużenia do wartości nieruchomości. Do tej pory większość banków – przynajmniej teoretycznie – udzielała kredytu na 100% wartości domu czy mieszkania. KNF chce, by udział wkładu własnego klienta stopniowo się zwiększał. Docelowo przychodząc do banku, kredytobiorca ma mieć w sumie 1/5 wartości całego mieszkania lub 10% w przypadku posiadania dodatkowych zabezpieczeń. To rozwiązanie z pewnością zamknie drogę do własnego „m” przede wszystkim młodym osobom, dla których zgromadzenie kilkudziesięciu tysięcy na start może być granicą nie do przejścia. Komisja rekomenduje także skrócenie okresu kredytowania do 25 lat – w wyjątkowych sytuacjach ten okres może wynieść 35 lat. Z rynku znikną więc oferty finansowania na 40 lat. Zmiany mają wejść od przyszłego roku.
   
Rozwiązaniem dla osób, które z jednej strony marzą o własnym domu, a z drugiej nie spełniają warunków narzuconych im przez banki może być idea SAMOspłacającego się domu. Jest to rozwiązanie opracowane przez ekspertów BOŚ Banku. Rodzina, która ma własną niezacienioną działkę o powierzchni minimum 2000 m2 będzie mogła skorzystać z programu bez konieczności posiadania wkładu własnego. Taki dom będzie wyposażony między innymi w instalację fotowoltaiczną, która zapewni produkcję prądu ze słońca. Dochody ze sprzedaży energii, pozwolą zapewnić finansowanie inwestycji w kolejnych miesiącach. Takie rozwiązanie będzie możliwe, pod warunkiem, że wejdą w życie przepisy dotyczące Odnawialnych Źródeł Energii, które pozwolą na odsprzedaż energii elektrycznej do sieci. Zgodnie z zapowiedziami Wicepremiera i Ministra Gospodarki Janusza Piechocińskiego, jeszcze w lipcu zapadną fundamentalne decyzje dotyczące wspierania OZE.

Więcej informacji o programie „Samospłacający się dom“ znajdziesz na stronie www.eko-polska.pl/ekodom

Fot.Fotolia