Gminy zrzeszone w Metropolitalnym Związku Komunikacyjnym Zatoki Gdańskiej podjęły decyzję o utrzymaniu dotychczasowych cen biletów komunikacji miejskiej w 2013 roku. To oznacza, że gdańska komunikacja miejska pozostanie jedną z najtańszych w Polsce.
Spośród polskich miast, w których przewóz osób w publicznym transporcie zbiorowym odbywa się więcej niż jednym rodzajem środków transportu ( autobus oraz tramwaj lub trolejbus), ceny gdańskich biletów jednorazowych należą do najniższych. Podobnie jest z biletami 1-godzinnymi. W przypadku biletów całodobowych niższą o złotówkę cenę za bilet oferuje jedynie Wrocław.
Atrakcyjna w porównaniu z innymi miastami bardzo atrakcyjnie kształtuje się w Gdańsku koszt podróży komunikacją do 60 minut z możliwością przesiadek. Pasażer zapłacić musi za to 3,60 zł – niemal połowę mniej niż w Warszawie i znacznie taniej niż w Krakowie, Katowicach, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu.
Z komunikacji miejskiej w Gdańsku w minionym roku skorzystało 162 mln pasażerów. To o 5 mln więcej niż rok wcześniej. Z roku na rok przybywa też pasażerów, którzy zdecydowali się na zakup biletów okresowych – w 2007 roku stanowili oni ok. 30 proc. wszystkich pasażerów, natomiast w 2012 już blisko 50 proc.
– To pokazuje, że nasza polityka zachęcania mieszkańców do regularnego korzystania z komunikacji przynosi rezultaty. Zachętą może być też stosunkowo niska cena – najdroższy bilet miesięczny kosztuje 102 zł co stanowi równowartość 34 biletów jednoprzejazdowych. Łatwo policzyć, że inwestycja w „sieciówkę” zwraca się już w połowie miesiąca – przekonuje Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska.
Redakcja PL
