Przemoc jest w szkole poważnym problemem. Nauczyciele nie radzą sobie z "gnojkami"Najgorzej jest w gimnazjach. Tak uważa 40 proc. uczniów. Co piąty przyznaje, że stał się ofiarą przemocy psychicznej ze strony nauczyciela.
Sami pedagodzy niechętnie przyznają, że nie radzą sobie z agresywnymi "gnojkami", którzy spędzają sen z powiek 19 proc. pracowników szkół – wynika z raportu CBOS.Prym w brutalnym zachowaniu wiodą gimnazjaliści, którzy potrafią do naga rozebrać się na lekcji, oddać mocz w klasie, bez skrępowania gadać przez komórkę i obrzucać nauczyciela mięsem.
Takich wyczynów nie wytrzymała nauczycielka suwalskiego gimnazjum, która pozwała do sądu sprawiające problemy wychowawcze nastolatki. Wyrostki odpowiedzą za znieważenie funkcjonariusza publicznego.
Niestety, nie jest to odosobniony przypadek. W krakowskim gimnazjum jest klasa, którą nauczyciele nazywają "latającymi krzesłami".
Co najgorsze podobne przypadki mają miejsce w innych szkołach i staje się to znacznym problemem społecznym.
Źródło: www.polityka.pl