Urok rzeczy z drugiej ręki – Styl EKO O tym, czym były i czym są second-handy, dlaczego warto je odwiedzać i co można w nich znaleźć, opowiada Maria, współwłaścicielka sklepu – przystani dla rzeczy z drugiej ręki, “MO`Fashion Baazar” w Warszawie.
Tysiące sklepów kusi nas swoimi ofertami, ale i niejednokrotnie przeraża wygórowanymi cenami. Czy warto jeszcze zaglądać do second-handów? Oczywiście, bo można kupić w nich rzeczy wyjątkowe, za stosunkowo niską cenę. Panie, które nie chcą ubierać się w tzw. sieciówkach, albo nie chcą spotkać koleżanki na imprezie, w takiej samej sukience, są u nas zawsze mile widziane.
W większości właśnie takie osoby do nas trafiają. Warto, bo mamy bogaty asortyment a zawsze miło kupić piękną rzecz wiedząc, że była starannie wybrana, tak by cieszyła oko nowego właściciela. Kto dzisiaj najczęściej poszukuje rzeczy z drugiej ręki? Głównie panie, co wiąże się z ofertą sklepu, ale zdarzają się także zakupy robione przez panów, jednak są to sporadyczne przypadki – prawdopodobnie są to rzeczy kupowane na prezenty.
Trudno określić, które rzeczy kupowane są najczęściej? Sukienki, bluzki czy buty kupowane są równie chętnie. Przez blisko dwa lata naszej działalności, zyskałyśmy rzeszę stałych klientek, ale wciąż pojawiają się nowe osoby. Do second-handów zaglądają osoby spragnione rzeczy innych, pojedynczych, wyjątkowych – nie tylko cena odgrywa tu istotną rolę. Klientki chcą być ubrane oryginalnie, nietuzinkowo – i właśnie takich rzeczy szukają. Warto też wspomnieć, że nie każdy umie kupować rzeczy w sklepach z używaną odzieżą. Niezliczona ilość wieszaków niektórych przeraża. Nasi pracownicy to potrafią.
Wiemy, gdzie i jak szukać, a także znamy miejsca, w których można znaleźć prawdziwe perełki, które zaraz potem trafiają na “półki” naszego sklepu. Czy współczesne second-handy różnią się od tych sprzed dziesięciu lat? Niewątpliwie tak, choć nadal chyba nie należy porównywać sklepów stacjonarnych z tymi w sieci. Sklepy z używaną odzieżą, kiedyś kojarzyły się wyłącznie ze stertą ubrań przywożonych workami z zagranicy – i pewnie wiele sklepów “stacjonarnych” w dalszym ciągu tak się kojarzy. Jednak obok tradycyjnych second-handów, powstaje coraz więcej wirtualnych, które mają w swojej ofercie rzeczy ściśle wyselekcjonowane, dzięki czemu kupowanie staje się przyjemnością.
Wirtualne second-handy w większości od tych tradycyjnych odróżnia wysoki poziom usług oraz brak przypadkowości oferowanego towaru. Co niezmiernie ważne, każda rzecz jest przed zakupem dokładnie sprawdzana przez pracowników sklepów zanim trafi do klienta – w bardzo dobrym bądź idealnym stanie – tak dzieje się w naszym butiku. Wiele klientek wciąż peszy wizyta w second-handzie. W wirtualnym sklepie nie trzeba “przewalać” sterty ubrań. Dodatkową zaletą jest oszczędność czasu – wystarczy wejść na stronę i dokładnie obejrzeć produkt, by nie wychodząc z domu otrzymać pięknie zapakowaną rzecz pod same drzwi.
jakie wyjątkowe drobiazgi znajdziemy w sklepach z rzeczami z drugiej ręki? Przede wszystkim jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne sukienki, piękne torebki, bluzki czy buty, których nikt poza nami nie będzie miał – bo w second-handzie każdy może znaleźć “perełkę” dla siebie. Poza tym każdy second-hand ma swoją wyjątkową historię, która pisze się przez dni, lata i dziesiątki rzeczy, przechodzących z rąk do rąk. W ciągu tych dwóch lat naszego istnienia przez nasz sklep przewinęło się mnóstwo rzeczy, które można liczyć w tysiącach. Każda była wyjątkowa i dla nas niepowtarzalna. Niemal każdą pamiętamy, bo przewinęła się przez nasze ręce.
Czasami trudno nam się opanować, żeby nie zachować niektórych rzeczy dla siebie. Dzisiaj, po takim czasie działalności, przywykłyśmy do tego, że “oddajemy” do sklepu rzeczy bardzo piękne, których same chciałybyśmy być posiadaczkami. Gdybyśmy tego nie robiły, nasze szafy pękałyby w szwach. Całe szczęście nie każdy rozmiar czy wymiar na nas pasuje. A może trochę szkoda?
Rozmawiała: Kaja Cudak, I.D.Media IDmedia