Zielony Dziennik

Wisła coraz płytsza

Podczas wczorajszego pomiaru na wiślanym wodowskazie ukazała się kreska wskazująca 62 cm. Ostanio była ona widziana 20 lat temu. Analitycy prognozują, że poziom rzeki będzie jeszcze niższy.

Mieszkańcy nie musza się obawiać o wodę w swoich kranach.  Ujęcia wodociągowe znajdują się ok. 5-7 metrów pod dnem rzeki. Woda również dociera do Warszawiaków z Zalewu Zegrzyńskiego zasilanego przez Narew i Bug.

Jeszcze na początku sierpnia wodowskaz wskazywał 83 cm. Dziś poziom rzeki jest niższy o ponad 20 cm. Sytuacja ta jest spowodowana małą pokrywą śnieżną na południu, a także niskimi opadami w porze wiosennej. Prognozy pogody na przyszłe kilka dni nie zapowiadają poprawy sytuacji.

Jest to spore utrudnienie dla policji rzecznej. Rzeka musi mieć minimum 1 metr głębokości, by mogli oni wypłynąć z Portu Praskiego. Przy takim stanie wody funkcjonariusze są zmuszeni zrezygnować z napędu silnikowego i poruszać się łodzią za pomocą wioseł. Innym problemem jest degradacja dna rzeki.

Niech niski poziom rzeki nie zwiedzie jednak amatorów pieszych wycieczek, skuszonych wizją „przejścia” po Wiśle. Policja ostrzega, że w korycie rzeki nadal jest po kilka metrów głębokości, a dodatkowo nurt jest silniejszy niż zazwyczaj.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Monika Ufnal

 

Zd24.pl