Nie jesteśmy w stanie uratować w niedalekiej przyszłości naszą gospodarkę, być może jedynym ratunkiem są dla nas będą obcokrajowcy.
Według prognoz do roku 2050 ubędzie nas aż 6 mln. Bez imigrantów zabraknie rąk do pracy i pogłębi się kryzys systemu emerytalnego – informuje "Rzeczpospolita".
W ostatnich 6 – 7 latach z Polski na stałe wyemigrowało blisko 1,5 mln obywateli. Przyrost wciąż utrzymuje się na jednym z najniższych poziomów w całej Europie: na jedną kobietę przypada zaledwie 1,36 dziecka, co stanowi poważne zagrożenie dla polski.
Eksperci alarmują, że luki demograficznej nie wypełnimy bez imigrantów. Prof. Krystyna Iglicka, demograf z Centrum Stosunków Międzynarodowych mówi, że najkorzystniej byłoby postawić na cudzoziemców ze Wschodu, którzy są nam bliscy kulturowo. Jednak oni nie chcą już osiedlać się w Polsce.
Problemem jest dyskryminacja, brak stosownej pracy zgodnej z wykształceniem oraz problemy administracyjne.
Źródło informacji: rp.pl
Dzień dobry
Dzisiaj mamy ponad 2 miliony bezrobotnych ,to obywatele drugiej kategorii niepotrzebni, ba będący zbędnym balastem dla społeczeństwa.Czy w kontekscie tego zmniejszenie się liczby obywateli to tragedia, nie sądze Jest wreszcie szansa na ludzki wymiar bezrobocia w Polsce.
bezrobotni, będący wg wodzio1966, obywatelami drugiej kategorii niekoniecznie sami chcą być berobotnymi. Tekst o ludzich drugiej kategorii jakoś na myśl przywodzi mi Hitlera. Czy słusznie? nie wiem. Ale ocena i ten komentarz nie pozwalają inaczej sądzić. Pseudo – prorodzinne przepisy tego rządu (nawet nie wiem czy powstały sensowne) sprzyjają spadkowi demograficznemu i bezrobociu. Temu (wymienionemu balastowi) raczej się nie pomaga, a rzuca jeszcze kłody pod nogi.