Zapotrzebowanie i popyt na ultraszybki internet dostarczany światłowodami jest. Zainteresowania nie kryje wykonawca. Zielone światło daje nawet państwo.
Na drodze do budowy sieci z dostępem do szybkiego internetu staje tylko Komisja Europejska. Jej zdaniem plany budowy światłowodów przez Orange (dawna TP SA) zagrażają uczciwej konkurencji na rynku.
Rozbudowa sieci światłowodowej to wymóg Unii Europejskiej. Komisja Europejska naciska na poszczególne państwa, by przyspieszyły ten proces, głównie ze względu na możliwości, jakie ultraszybki internet niesie dla europejskiej gospodarki. Komisja zapowiada, że do końca tego roku mają powstać projekty zmian w regulacjach, które ułatwią tego typu inwestycje.
Urząd Komunikacji Elektronicznej zaproponował Orange, by w ramach testów do marca 2013 roku, powstało nawet 70 tysięcy łączy dostępu w tej technologii (FFTH – czyli gniazdka, przez które płynie internet z prędkością nawet 100 Mbps).
– Pomysł pani prezes Magdaleny Gaj jak najbardziej nam się podoba. Teraz rozmawiamy o szczegółach –podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Maciej Witucki.
Propozycja UKE dotyczy zmian w porozumieniu zawartym między Urzędem a TP SA w 2009 roku dotyczącym inwestycji w infrastrukturę telekomunikacyjną. Zgodnie z ustaleniami, TP, a teraz Orange, do końca I kwartału 2013 roku ma wybudować 200 tys. łączy, które zaoferują transfer na poziomie przynajmniej 30 Mbps. Teraz UKE chce, by 1/3 z tych łączy powstała w technologii FTTH.
– Cel jest bardzo prosty. Po pierwsze pokazanie, jakie jest realne zapotrzebowanie. Zbudujemy kilkadziesiąt tysięcy linii. Zobaczymy, czy klienci w ogóle są w stanie taką usługę kupić i zapłacić za nią. Po drugie, po uruchomieniu linii przygotowanie oferty hurtowej, po to, żeby operatorzy alternatywni mogli z tych linii korzystać – mówi prezes Orange Polska.
To jednak wymaga od operatora dodatkowych nakładów i zwiększa również koszty dla potencjalnych klientów (nieznane są kalkulacje dotyczące ceny dla odbiorcy indywidualnego w przypadku tego rodzaju sieci).
– Światłowody to jest temat historycznie trudny. Dziś inwestujemy głównie w technologię hybrydową, czyli zbliżamy światłowody do klienta, a później ostatnie kilkaset metrów to jest miedź i wtedy osiągamy szybkości 40-80 Mbps – wyjaśnia prezes Witucki.
Niewykluczone, że budowy sieci światłowodowej podejmą się razem Orange i Netia. Obie spółki deklarują, że są tym zainteresowane. Tym bardziej, że zagrożeniem dla rozbudowy sieci mogą być wątpliwości zgłaszane przez Komisję Europejską, czy oddanie projektu w ręce Orange nie narusza przepisów dotyczących konkurencji. KE zagroziła, że zawiesi z tego powodu 1,5 mld euro dotacji na inwestycje w sieci światłowodowe.
Prezes Orange zapewnia, że obalenie mitu o ponownej monopolizacji rynku będzie również jednym z celów całego projektu.
O tym, że ten biznes światłowodowy ma ogromną przyszłość może świadczyć fakt, że w Hiszpanii już trwają prace nad rozbudową infrastruktury pozwalającej świadczyć usługi dostępu do szerokopasmowego FTTH. Tam Grupa Orange gotowa jest zainwestować 300 mln euro, by siecią światłowodową połączyć 1,5 mln gospodarstw i firm w największych miastach kraju. Pierwsi klienci przekroczą magiczną szybkość internetu (100 Mbps) już z końcem tego roku.
Dla www.Zd24.pl, Newseria