Dniepr Racing Team wygrał rajd w Lublinie! Skład teamu to: Ziemowit Łączyński – kierowca Grzegorz Szymański – "pająk", czyli człowiek odpowiedzialny za sterowność maszyny na zakrętach i Bogumił Zielonka – mechanik Zespół Dniepr Racing Team pochodzi z Piotrkowa.
Wyścig miał dramatyczny przebieg. Piotrkowska załoga była jedną z ośmiu startujących. Niedługo po starcie jeden z pechowców opuścił tor z powodu awarii maszyny. Dniepr Racing Team wystartował bardzo dobrze prowadząc od początku, jednak z oddechem konkurencji na plecach. Piotrkowian goniła załoga węgierska. Gdy wydawało się, że zwycięstwo jest pewne, Dniepr piotrkowskiej załogi uległ awarii i stracił moc. Maszyna toczyła się jednak to mety, która była bardzo blisko. Węgrzy, którzy jednak stracili wcześniej do Dniepr Racing Team, nie prześcignęli Polaków, nad którymi jako pierwszymi zawirowała flaga w szachownicę! Pełna relacja z imprezy w Lublinie oraz fotoreportaż na stronie internetowej www.kolaska.pl.
Jeszcze nieco o planach fanów starych motocykli z wózkiem. Zachęceni sukcesami w wyścigach sidecarcross retro (czyli wyścigach motocykli z wózkiem bocznym w terenie) postanowili spróbować swoich sił w wyścigach na asfalcie. Niestety, w okolicy Piotrkowa nie ma zbyt wielu miejsc, gdzie mogliby bezpiecznie trenować (pamiętajmy, że motocykl nie jest dopuszczony do ruchu po drogach publicznych). Tor na Miedziance (tzw tor Kielce) nie ma homologacji na wyścigi motocykli, a tor w Lublinie zostanie w tym roku zaorany przez developera.
Wstępnie umówieni są na trening na torze Wyrazów, Automobilklubu Częstochowskiego. W przeciwieństwie do naszego kraju, za nasza południową i zachodnią granicą wyścigi motocyklowe zarówno uliczne jaki i torowe są bardzo popularne i przyciągają tłumy widzów. Jeżeli się uda, spróbują wystartować w którymś z wyścigów zagranicznych, np w Brannej, o ile komisja techniczna dopuści maszynę i jeżeli uda się zdobyć licencje sportowe wraz z ubezpieczeniem, które jak na razie przekracza ich możliwości finansowe (sponsorzy mile widziani).
W tym wypadku łatwiejszym wydaje się podrasowanie silnika do takiej imprezy (sportowy wałek rozrządu, lżejsze zawory, zwiększenie stopnia sprężania). Motocykle w takim wyścigu osiągają często prędkości ponad 150km/h; Sądzę, że po tych zabiegach i zastosowaniu pięciobiegowej skrzyni biegów uda się wycisnąć z maszyny tyle samo – mówi Ziemowit Łączyński.