Warto przyjrzeć się bliżej temu jak „zakochuje” się natura. Choćby po to by samemu się w niej zakochać. Przywykliśmy już do tego, że zakochanych porównuje się do „dwóch gołąbków”, że na kartkach walentynkowych widnieją obrazki zwierząt, że o wspólnym zamieszkaniu młodej pary mówi się „wicie gniazdka”.
Pomimo Święta Zakochanych obchodzonego 14 lutego, romantyczne nastroje w naszej strefie klimatycznej kojarzą się raczej z wiosną. I nic dziwnego – minusowe temperatury nie sprzyjają miłosnym szeptom w blasku księżyca, czy romantycznym piknikom na łąkach pełnych kwiatów.
Część z nas gotowa by przysiąc, że w lutym, także w całej polskiej przyrodzie nie dzieje się nic poza snem zimowym. Zwłaszcza mieszkańcy miast mają niewiele okazji by podglądać zaloty zwierząt.
Tymczasem, dla wielu gatunków luty to prawdziwy miesiąc zakochanych. W tym czasie na amory zbiera się chociażby wydrom. Samotni przez większość roku panowie właśnie pod koniec zimy zaczynają szukać wydry – partnerki. Luty to także początek okresu godowego innych rzadkich drapieżników – rysi. Samce tych dużych, pięknych kotów, podobnie jak wydry porzucają w tym okresie swój samotniczy styl życia. Przemierzają setki kilometrów by spotkać się z wybranką. Widać więc, że lutowe amory to nic zadziwiającego.
Wśród zwierząt niezwykle popularne jest łączenie się w pary nawet na całe życie. Znakomitym przykładem są chociażby wilki. Te przepiękne drapieżniki żyją w grupach tzw. watahach. Razem polują, razem jedzą, razem odpoczywają. Wyjątkiem są dwa najsilniejsze osobniki – on i ona, basior i wadera. Ta para co jakiś czas oddala się od stada by odbyć swoje godowe sam na sam. Zwykle para pozostaje razem do końca życia. Nawet kiedy ona lub on zginie, drugi wilk pozostaje już na zawsze samotny. Monogamistami są także największe gryzonie polski, czyli bobry. To zwierzęta tworzące nie tylko stałe „małżeństwa” ale i wspólnie wychowujące potomstwo. Pod tym względem bobrza rodzina w dużej mierze przypomina naszą – ludzką. Trwałe związki i przykładne rodziny zdarzają się także w ptasim królestwie. I nie ma tu znaczenia czy mówimy o drapieżnikach – takich, jak jastrzębie czy bieliki, czy wszystkożernych – jak kruki, które przywiązują się nie tylko do partnera/partnerki ale i swojego „domu” czyli terytorium. Nie ma także znaczenia wielkość – monogamistami są i ogromne bociany, czy puchacze, czy maleńkie skowronki.
Podpatrując naturę możemy dowiedzieć się także jak perfekcyjnie można okazać czułość. Nieprzypadkowo tak wiele okładek książek z romantycznymi wierszami, maskotek, czy kartek dla zakochanych wykorzystuje motywy zwierząt. Weźmy chociażby dwa łabędzie – sposób w jaki te piękne ptaki (skądinąd również monogamiczne) okazują sobie czułość jest niezwykle malowniczy. Para zastyga na chwilę, wyciąga ku sobie szyje i splata je w kształt przypominający serce.
Wiadomo jednak, że uczucia to nie tylko pieszczoty. Zwierzęta doskonale zdają sobie z tego sprawę i, by spodobać się partnerce, bardzo często przechodzą do czynów. Na przykład przynosząc w podarunku najwspanialsze smakołyki czy wydają miłosne odgłosy.
Warto więc czasem przyjrzeć się bliżej naturze. I, w ramach nietypowej randki – wybrać się „w teren” z lornetką. Najlepiej na jeden z obszarów chronionych w ramach sieci Natura 2000. To inicjatywa UE powstała by ratować zagrożone europejskie dziedzictwo przyrodnicze – faunę i florę. Między innymi po to żebyśmy nie tylko my, ale i przyszłe pokolenia mogli podziwiać przyrodę i nieustannie się w niej zakochiwać.
Taka miłość „dopadła” ostatnio chociażby Katarzynę Nosowską. Artystka została ambasadorką kampanii promującej sieć Natura 2000 w Polsce. W wywiadach wyjaśniała tę decyzję odpowiedzialnością, szacunkiem dla środowiska, ale także całkowitym zauroczeniem pięknem polskiej przyrody. Nieprzypadkowo zadedykowała kampanii utwór „O lesie” pisany początkowo jako… opowieść o zakochanych.
Więcej o sieci Natura 2000 na www.poczujnature.pl