Wczoraj (29 września 2011) w kameralnej i zacisznie położonej Villi Foksal odbyła się premiera filmu podróżnika Marka Kamińskiego i reżysera Wojciecha Szumowskiego pt. „Ostoja”. Film łączy w sobie kontemplację natury, zachwyt nad jej pięknem z nietypowym w polskich warunkach, bardzo subtelnym product placement i od dzisiaj można go obejrzeć na stronie: www.kroplabeskidu.pl/. W rolę mecenasa wcieliła się firma Coca Cola, producent wody mineralnej Kropla Beskidu. Pokaz filmu dokumentalnego połączony był z prezentacją nowego kształtu butelek firmy, zawierających mniej plastiku, dzięki czemu będących bardziej przyjaznymi środowisku naturalnemu.
Jak żartobliwie zapewniają twórcy „Ostoja” jest „filmem bez tezy”, nie jest to jednak prawdą. Dzieło, bo śmiało można obraz ten tak nazwać, jest piękną widokówką z Tylicza, położonego 5 kilometrów od Krynicy Zdrój oraz znajdującego się nieopodal Popradzkiego Parku Krajobrazowego. To tam właśnie czerpane są wody mineralne Kropli Beskidu. Film ma charakter medytacyjny a jego głównym aktorem jest nieskażona przyroda, z którą człowiek ma szansę złączyć się w harmonii i zgodzie. Film zadziwia pięknymi zdjęciami i powolnym rytmem, a całość okraszona jest odgłosami samej natury: pluskiem wody, śpiewem ptaków, szelestem liści. Ważną rolę w filmie odgrywa woda, ukazana jako skarb, jako dziedzictwo będące powodem do dumy, ale również wytężonej troski. Film ukazuje idylliczną alternatywę dla szybkiego i głośnego życia miejskiego i w planach totalnych obrazuje, iż człowiek jest częścią natury, o czym współczesna cywilizacja musi sobie zacząć przypominać. Człowiek musi „uczyć się ciszy” – mówiąc słowami jednego z narratorów filmu, dzięki kontaktowi z naturą człowiek może lepiej zrozumieć siebie – zdają się mówić twórcy filmu. Przyroda staje się „Ostoją” we współczesnym zmechanizowanym świecie, dlatego tak istotnym jest, aby o nią dbać.
Tym ostatnim zajmuje się firma Coca Cola, która chce być firmą odpowiedzialną społecznie. Element marketingowy filmu jest minimalny i bardzo subtelny, co niewątpliwie jest wielkim sukcesem kampanii. Widać jej jasne przesłanie promujące proekologiczną wrażliwość producenta wód mineralnych. Wpisuje się tym w coraz bardziej rozpowszechnioną modę na ekologię i jest przejawem zmiany sposobu myślenia wśród dużych korporacji. Firma bowiem obok ciągłych zmian technologicznych pod kątem ekologii założyła również fundację Kropli Beskidu, która ma promować ochronę zasobów wodnych oraz prowadzić edukację ekologiczną, aktywizuje również społeczności lokalne, aby włączały się w działalność nastawioną na ochronę przyrody.
Reżyser filmu Wojciech Szumowski zapytany o przyczyny podjęcia się właśnie tego projektu, powiedział, że chciał nakręcić film „o pozytywnych sprawach”. Miejmy nadzieję na więcej tego typu inicjatyw ze strony wielkich producentów zrealizowanych z podobnym wyczuciem i estetycznym smakiem. W dobie agresywnych kampanii reklamowych i brutalnej walki o rynkowy byt, warto powoli i spokojnie zanurzyć się w szum beskidzkich strumieni i ujrzeć słońce znikające za zielonymi szczytami gór. I chociaż wszystko to obliczone jest jednak na efekt marketingowy liczy się różnica stylu. A ta jest nie do przeoczenia i stanowi pozytywny trend na polskim rynku. Może zatem warto zaufać samej przyrodzie a nie wielkim gwiazdom, które piją wodę na ekranie telewizora w czasie rozbudowanych bloków reklamowych przerywanych przez filmy i inne programy?
Mariusz Finkielsztein