Dziś Legia Warszawa rozegra o 18. mecz w Bełchatowie bez kilku podstawowych graczy. Zarówno piłkarze z Bełchatowa i Warszawy mają fatalny początek. GKS Bełchatów jest tuż nad strefą spadkową. Legioniści zajmują dopiero 9 miejsce, ale przypomnijmy, że mają zaległy mecz z Zagłębiem. Trener Maciej Skorża ma ogromne problemy ze składem. Na prawej pomocy może zagrać Miroslav Radović czy też Artur Jędrzejczyk. Piłkarze, którzy zazwyczaj występują na tej pozycji tj. Manu, Kucharczyk, Kosecki mają kontuzje. Do tego wszystkiego nie zobaczymy kapitana drużyny – Ivicy Vrdoljaka, którego po meczu z Rozwojem również napotkały problemy ze zdrowiem.
– Liczyłem, że na mecz z GKS będzie gotowy ktoś z dwójki Michał Kucharczyk i Manu – powiedział w piątek Skorża o pomocnikach – Ale zamiast tego po spotkaniu z Rozwojem pewne problemy pojawiły się u Kuby Koseckiego i Ivicy Vrdoljaka. Oni też do Bełchatowa nie pojadą – dodał.
Możemy spodziewać się, że trener Maciej Skorża wystawi rezerwowy skład. Sam trener stołecznego klubu zdradza, że nie może przecież wystawić rezerwowego składu na najbliższy mecz LE. W najbliższy czwartek o 21. Legia Warszawa zagra u siebie z Hapoel Tel Awiw.
Drugi z warszawskich klubów, który gra w Ekstraklasie – Polonia Warszawa zagra w poniedziałek o 18.30 z liderem (po 7 kolejkach). Polonia obecnie zajmuje 4 miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów. Kielczanie ostatnio nie pokazali się z dobrej strony bowiem przegrali w 1/16 finału Pucharu Polski z trzecioligowcem Gryf Wejherowo 0:1. Poloniści zatem nie będą mieli łatwej drogi do zdobycia punktów, Korona będzie chciała się na pewno zrehabilitować za ostatnią porażkę.
Katarzyna Mazuruk