Zielony Dziennik

Uszy po sobie

Jakoś tak cichaczem, niczym złodziej późną nocą, przemknęła wczoraj przez bydgoskie media skromna informacja o wynikach pewnej kontroli. Niby niewiele znacząca, a jednak…
 
Jeszcze kila miesięcy temu „Solidarność” obrzucała błotem wielu, w tym dyrektorkę fordońskiego przedszkola „U krecika szybownika”(oskarżenie o mobbing), prezesa Miejskich Wodociągów i Kanalizacji(o mobbing i dyskryminowanie członków związków) oraz dziennikarzy(o pisanie na zlecenie). „Solidarność”, a właściwie jej przywódcy, była też współtwórcą specyficznego i chwilami żenującego spektaklu – sesji Rady Miasta – podczas którego zjawisko „wodociągowej” dyskryminacji było omawiane.
Szkoda czasu na to, by dziś rozwodzić się nad wartością artystyczną tego przedstawienia. Było, minęło!

Pozostanie jednak wyrok sądu oczyszczający z win dyrektorkę przedszkola, wyniki kontroli inspektorów pracy oraz efekty prokuratorskiego śledztwa, które przywróciły dobre imię „wodociągom”. Dziennikarzom, nikt honoru przywracać nie musiał, bo nigdy go nie utracili.

 

 

la'a kea