Starzejące się społeczeństwo, wszechobecne problemy cywilizacyjne, wieloaspektowe umiędzynarodowienie i problemy zdrowotne sprawiają, że rynek pracy wykazuje obecnie zapotrzebowanie na nowego typu pracowników.
Czy dotychczas lekceważone studia staną się teraz modne? Maturzyści, decydując się na dany kierunek studiów, nie zawsze podejmują decyzję zgodną z aktualnymi trendami na rynku pracy. Wybierają najczęściej specjalizacje związane z ich zainteresowaniami, pasjami, a w najgorszej sytuacji – z modą. Zaciekawienie kierunkiem studiów jest oczywiście istotne, ale decyzję dotyczącą naszej przyszłości powinniśmy podjąć przede wszystkim w oparciu o realne prognozy rozwoju rynku pracy. (Nie)aktualne listy przebojów Według ubiegłorocznego rankingu popularności kierunków na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, pierwsze trzy miejsca zajmowały filologia norweska i szwedzka oraz psychologia.
Najczęściej wybieranym kierunkiem studiów na Politechnice Krakowskiej okazała się informatyka, a na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim filologia angielska. Również prawo, marketing czy zarządzanie od lat królują na listach zestawień uczelnianych hitów. Jednak przed złożeniem dokumentów w dziekanacie powinniśmy zastanowić się, jaki jest sens zdawania na kierunek, po którym istnieje duże prawdopodobieństwo, że zwiększymy grupę bezrobotnych. Dlatego zanim będziemy zdawać na kierunki studiów uchodzące za popularne i prestiżowe przeanalizujmy obecną sytuację na rynku pracy i zastanówmy się, na jakie zawody będzie największe zapotrzebowanie, kiedy już skończymy studia. Przyszłość w technice Z badań firm headhunterskich, zajmujących się poszukiwaniem wykwalifikowanych pracowników wynika, że już za pięć lat deficyt pracowników wśród informatyków i programistów na polskim rynku pracy może wynieść nawet 30 proc. Pracownicy z tych branż będą poszukiwani nie tylko w kraju, ale również mają duże szanse na znalezienie zatrudnienia za granicą.
Duże zapotrzebowanie będzie również na specjalistów z dziedziny motoryzacji i nowoczesnych technologii. W tej branży średni deficyt pracowników na przestrzeni najbliższych dziesięciu lat szacowany jest na 27 proc. Zwiększać będzie się również zapotrzebowanie na specjalistów z branży energetycznej oraz medycznej. Dlatego coraz więcej uczniów szkół średnich stawia na przedmioty ścisłe i wybiera kierunki techniczne. Studia w wąskiej specjalizacji na politechnice gwarantują nam pewne zatrudnienie po ich zakończeniu. Przemysł, elektronika, energetyka to branże, które z pewnością będą rozwijać się w najbliższych latach, dlatego warto kształcić się w ich zakresie. Studia dla społeczeństwa Nie tylko kierunki techniczne mogą zapewnić nam przyszłe miejsce pracy. Szanse zatrudnienia zwiększają również kierunki nastawione na pomoc i pracę ze społeczeństwem. W kontekście narastających problemów i rozwoju cywilizacyjnego trzeba pomyśleć o kształceniu kadr w zakresie pedagogiki specjalnej, dietetyki czy komunikacji międzykulturowej.
Zapotrzebowanie na specjalistów z tych dziedzin systematycznie zwiększa się. – Dzieje się tak za sprawą szybkiego rozwoju naszego kraju i zmieniającym się potrzebom społeczeństwa. Konsekwencją tego jest tworzenie się nowych zawodów i struktury zatrudnienia — mówi Luiza Kalupa, kanclerz Wyższej Szkoły Edukacji Integracyjnej i Interkulturowej. – Za kilka lat absolwenci kierunków postrzeganych dziś jako niszowe nie będą mieć żadnych problemów ze znalezieniem satysfakcjonującej pracy. Dlatego nasza uczelnia stara się na bieżąco tworzyć i modyfikować ofertę w zależności od zapotrzebowań rynku – dodaje. Niegdyś niedoceniane czy ignorowane kierunki studiów obecnie stwarzają zupełnie nowe możliwości.
Dlatego warto przed podjęciem studiów zastanowić się nie nad obecnym rynkiem pracy, ale ofertą którą możemy zastać za kilka lat. Dlatego maturzysto pamiętaj, aby przy wyborze studiów kierować się głową, a nie modą. Dla ZD.pl, LTM Communications