Ratko Mladic zatrzymany! Angielskie media dziś trąbiły o zatrzymaniu zbrodniarza wojennego z byłej Jugosławii, który ukrywał się przez wiele lat przed wymiarem sprawiedliwości Ratko Mladica – byłego dowódcy Serbów bośniackich.
Ścigany międzynarodowym listem gończym ukrywał się 16 lat! To jest znacznie większy sukces niż zabicie Osamy bin Ladena parę tygodni temu. Jest on oskarżony o szereg zbrodni: ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione w latach 90-tych w czasie wojen w byłej Jugosławii. Wsławił się czteroletnim oblężeniem Sarajewa, atakiem na Chorwację w celu anektowania Dalmacji (dla Serbii). Według Trybunału z rozkazu Mladica zostało zamordowanych 8900 Bośniaków ujętych w walkach o Srebrenicę i Żepę.
Mladic został aresztowany dzięki anonimowej informacji, ukrywał się pod przybranym nazwiskiem w autonomicznym regionie Serbii – Wojewodinie, 100 kilometrów od Belgradu. Przed aresztowaniem swojego szefa, prezydenta Serbii Slobodana Milosevica udzielał się publicznie(widziano go na meczach futbolowych), a do 2005 roku pobierał pobory za bycie byłym dowódcą sił zbrojnych. Po aresztowaniu pryncypała zaczął się ukrywać. Za informacje o jego miejscu przebywania USA oraz Serbia oferowały 10 milionów dolarów nagrody. Jednakże większość jego rodaków zaoferowało w badaniu opinii publicznej, że nie wydałoby generała władzom nawet za milion euro. Postać generała jest wyjątkowo kontrowersyjna, część uważa go za bohatera narodowego, a część za zbrodniarza wojennego.
Tym samym udało się złapać jedyną osobę, która przez tyle lat ukrywała się wymiarowi sprawiedliwości. Przypomnę trzy lata temu przed trybunałem do spraw zbrodni wojennych w byłej Jugosławii stanął były prezydent Slobodan Milosevic, szef dzisiaj złapanego generała i jego prawa ręka. Mladic był też znaczną przeszkodą dla Serbii, która starała się dotychczas bezskutecznie na akces do Unii Europejskiej. Już dziś minister zagraniczna Unii zaprosiła Serbię do rozmów akcesyjnych. Czy Serbia jest na to gotowa? Na razie jeszcze nikt nie wie. Rozmowy wkrótce się rozpoczną.
Jednakże ze złapaniem Mladica kończy się pewna historia. Europa ma szansę na zamknięcie wyjątkowego rozdziału w jej najnowszej historii. Rozdziału, z którego na pewno nie jest dumna. Bo oto tuż pod nosem Zachodniej cywilizacji z jej wyrafinowanym sprzętem inwigilacji dokonano masowych egzekucji i czystek etnicznych jak w jakiś afrykańskich państwach. W samym sercu Europy! I ta Europa stała bezczynnie. Teraz sprawiedliwości może stanie się zadość – o ile taka sprawiedliwość w ogóle jest możliwa. Bo przecież ci co pociągali za spusty są równie odpowiedzialni za to co się stało, jak ci, co do tego dopuścili. Nie wierzę, że wtedy nic nie dało się zrobić. Późniejsze akcje błękitnych beretów i naloty wojsk przecież były skuteczne. Szkoda tylko, że były zbyt późne.
Historia państw byłej Jugosławii, to nie tylko dwudziesty wiek. Niesnaski na obszarze zajmowanym przez różne narodowości zdarzały się od stuleci. Teren był niestabilny od dawien dawna, a byli kolonizatorzy w postaci Turków i Austriaków (lub też Węgrów) podsycały niesnaski pomiędzy różnymi nacjami. Nic nie pomogły czasy względnego spokoju za czasów ich przywódcy marszałka Tito. On sam nigdy nie deklarował innej narodowości jak „Jugosłowianin”, chcąc promować jedność kraju. Najwyraźniej okres komunizmu Tity to była tylko przerwa, a dawnych zaszłości nie udało się ani wykorzenić, ani zapomnieć, ani przebaczyć.
Podobnie jak z innymi konfliktami na świecie tak jak i w Jugosławii nie da się jednoznacznie wskazać kto jest katem a kto ofiarą, gdyż po każdej ze stron dochodziło do niesamowitego bestialstwa. Wydawać by się mogło, że nic ich nie nauczyły czasy drugiej wojny światowej, gdzie poszczególne nacje Jugosławii sprzymierzone były to z Niemcami, to z ich przeciwnikami.
Więc teraz Trybunał Sprawiedliwości będzie mógł osądzić 69-letniego generała, a Serbia będzie miała szansę na przyszłość w ramach Unii Europejskiej. Dotychczas temu krajowi odmawiano akceptacji w rodzinie państw europejskich ze względu na ukrywanie zbrodniarzy wojenny z wojny w byłej Jugosławii. Teraz ma to się zmienić. Koniec pewnego rozdziału? Z pewnością. Koniec przemocy? Chciałbym móc w to wierzyć…
www.ZielonyDziennik.pl, Artur Pomper