24.03.2011 Chrzanów – Berlin – Torquay
Dziennik emigranta: nie ma na kogo głosować!
Ostatnio oglądałem jakąś stronkę z dowcipami – i było tam takie zestawienie 12 największych „kurew” w zdaniach.
otwarciem zestawu było zdanie wypowiedziane przez Noego: kiedy kurwa przestanie padać?! Kolejne pozycje były nie mniej śmieszne, aż dotarłem do dwunastej: „na kogo my mamy kurwa głosować” – wypowiadane przez miliony Polaków w 2011. Po chwili przestało to być takie śmieszne jak sobie uświadomiłem, że sam należę do tych milionów.
Już kiedyś pisałem, że kiedyś bylem fanem Platformy, od jej powstania do mniej więcej roku temu. Dziś skończyło się to tak nagle jak do mnie przyszło. A będąc jeszcze na studiach byłem niegdyś na spotkaniu Andrzeja Olechowskiego, tuż po jego dobrym wyniku w wyborach prezydenckich – gdy zebrał przypomnę, około trzech milionów głosów. Wtedy też pomyślano, że dobrze byłoby tą popularność jakoś wykorzystać. O tym mówił wtedy Olechowski, a parę miesięcy później powstała Platforma Obywatelska. Powstała i zaczęła być siłą, z którą trzeba się liczyć, żeby w parę lata później zostać największą partią w kraju, partią z której wykreowano premiera oraz prezydenta.
Dziś, te kilka lat później jestem coraz bardziej zaniepokojony. PO okazało się partią obietnic bez pokrycia. ANTY – PiSem i nic ponadto. Taka partia wydmuszka. Obiecane szuflady pełne gotowych projektów ustaw nigdy się nie zmaterializowały, bo nigdy ich nie było. Obiecywane „wielkie zmiany” zamieniono na politykę małych kroków, które teraz wydaja się raczej cofaniem wstecz. Pamiętacie jak minister Rostowski dostawał nagrodę za to ze jest najlepszymi ministrem finansów Unii? Zapewniano nas, że u nas żadnego kryzysu nie ma i nie będzie, że jesteśmy „zieloną wyspą” wzrostów na tle czerwonych spadków państw strefy euro. A prawda jest zupełnie inna. Niby kryzysu nie było, ale jakoś nie było spektakularnego przyrostu wolnych miejsc pracy do obsadzenia, a dziś się okazuje nawet, ze państwo nie stać na finansowanie emerytur i rent. A tacy świetni byliśmy jeszcze niedawno! Na dodatek zamiast trwale zmienić zasady i problemy niedokończonej reformy rządu Buzka, to robi się zasłonę dymną i państwo zdecydowało się ukraść Polakom ich oszczędności z OFE, a wszystko w majestacie prawa. Skandal!
To co jest cholernie dziwne, to fakt, że rząd ma wciąż gigantyczne poparcie wśród wyborców. LUDZIE!!! Czy wyście kompletnie oszaleli? Najwyraźniej tak. Niestety nie ma żadnej alternatywy – ani PiS, gdzie Kaczyński nie jest w stanie porządnie zakupów zrobić – co tylko pokazuje jak oddalony jest od rzeczywistych problemów tak zwanych „przeciętnych” ludzi. Ani SLD z plastusiowatym Napieralskim, któremu opiera się ramieniu nie tylko Miller ale cala stara ferajna, która już dawno powinna być usunięta. I to niestety tak skutecznie, żeby SLD miało jakakolwiek szanse stać się nowoczesna partią. Przynajmniej w najbliższej dziesięciolatce. Ale to niemożliwe z tymi starymi piernikami. Nie wspomnę o PSL, bo to wstyd, że partia, która nie ma żadnego kręgosłupa moralnego, żadnego pomysłu na władzę, która nie realizuje swoich postulatów nie została jeszcze rozliczona i pozbawiona jakiegokolwiek poparcia. PJN ani Ruch Poparcia Eksposła Palikota to także nie jest alternatywa – ich poparcie jest wciąż w granicach błędu statystycznego i wątpię czy zdobędą wystarczająco głosów, żeby dostać się do Sejmu. I dobrze – żadna z nich nie jest warta pięciu głosów.
I co? Na kogo kurna mam teraz glosować? Pomóżcie! Wiecie, przez ostatnie pięć lat starałem się zawsze wziąć udział w wyborach. Tym razem chyba spasuje. Jechać czterdzieści kilometrów tylko po to, żeby oddać nieważny głos. Chyba zostanę w domu. A Państwo?
Artur Pomper