Zimą nie chce się wstawać z łóżka, wychodzić z domu i przygotowywać auta do jazdy. Dla własnego bezpieczeństwa powinniśmy jednak pozbyć się warstwy lodu z szyb, aby mieć dobrą widoczność.
Każdy kierowca wie, że okres jesienno-zimowy nieodłącznie wiąże się z zeskrobywaniem lodu z szyb samochodu. Oprócz własnego komfortu musimy to robić również z innego powodu: art. 66., pkt.1.4 Ustawy o Ruchu Drogowym mówi:
Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu.
Najpopularniejszym narzędziem do oczyszczenia szyb są skrobaczki, a dla niektórych karty kredytowe. Warto jednak wiedzieć, że o ile to możliwe, lepiej stosować odmrażaczy w płynie – nie niszczą one powierzchni szyby. Rysy powstające podczas skrobania będą przeszkadzać podczas jazdy w słoneczne dni lub po zmroku. Szyba będzie wtedy wymagać wymiany lub specjalnej renowacji, co wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Kolejną zaletą wynikającą ze stosowania odmrażaczy w płynie jest mniejsze ryzyko uszkodzenia piór wycieraczek. Włączenie ich, gdy są przymarznięte do szyby, często kończy się uszkodzeniem, powodującym niedokładne czyszczenie szyby.
Płynne skrobaczki działają w temperaturach do – 70 stopni Celsjusza. Rozpuszczają lód, który po chwili można usunąć wycieraczkami lub ściągaczką do szyb. Rozpuszczają one również lód na gumach pióra, są przy tym neutralne dla lakieru i uszczelek.
Produkty do odmrażania szyb, np K2 Alaska, można nabyć w marketach, sklepach motoryzacyjnych i na stacjach paliw za ok. 10-12 zł.
http://ecoportal.getfocus.pl/