Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy. Postanowiłem nawiązać do nowej świeckiej tradycji polskiej i zwrócić się do Was listownie, na piśmie znaczy, co umożliwi bezpośredni przekaz pewnych informacji i ich jedynych słusznych interpretacji, tak aby ohydne media nie miały okazji ich zniekształcić, przekręcić, i to intencjonalnie!
Parząc na przeszło dziesięcioletni dorobek (Waszego) Prawa i (braku) Samokrytyki możemy zauważyć pewną prawidłowość. Zjawisko nazwać to należy wprost jednostronnym brakiem krytycyzmu. To jest jak próba przyduszania. Gdy tylko mam nadzieję, że Was już nie będzie, gdy tylko zaczerpnę głęboki oddech toczycie z ekranów swoją wściekliznę polityczną.
My way or highway
Po pierwsze: Jak w Matrixie wybór drogi jest ograniczony. Jest nasza droga i droga Wasza. Jedyna słuszna! Trzeba zdecydować się czym prędzej i zadeklarować swoją gotowość do stanowienia wyłącznie podnóżkowego filaru Waszej wspaniałości. Nielojalni zostaną wyklęci, zawieszeni w szafie, z której już nigdy nie będą mogli wyjść. Szafa politycznego zapomnienia i zdrady. Oczywiście zastrzeżenie o możliwości dyskusji prowadzenia nie zabrakło, ale Prezesie wielostronicowe monologi masowej produkcji i korespondencji są raczej monologiem, bo tu trzeba jak z Budką Suflera, niestety dwojga.
Wild Wild West
Po drugie: Całkowicie zagubiłem się już w Waszej jedynej słusznej drodze i wizerunku. Czy jesteście jeszcze pogrążeni w smutku, czy pozostała już tylko niezaspokojona rozpacz braku tronu, prawie niebieskiego? Z utęsknieniem czekam na Wasze wielkie zwycięstwo, przygniatające zwycięstwo prawdziwych Polaków zrodzonych z krwi Twojej, mnie niekościelnego bękarta, indywidualistę wreszcie popychające w stronę zapomnienia, w stronę zachodzącego na horyzoncie słońca, emigracji.
The truth is out there
Po trzecie: Tak zachowywać w stosunku do płci pięknej? Na kobietę z pełnym nienawiści gardłem! Henia Tramwajarka tchnęła w nasze skostniałe diabłem serca odrobinę nadziei! Twarzksiążka.com aż zawrzała, przycisk Like It! nie uniósł presji.
Wild things
Po czwarte: „…to nie jest polityka wyzbyta ambicji. Przeciwnie, ambicje są, i to wielkie: zdezintegrować społeczeństwo, podważając solidarność międzygrupową, międzypokoleniową i międzyregionalną. Zdezintegrować naród, rozbijając system edukacji, politykę kulturalną, w tym historyczną, media publiczne, wreszcie zdezintegrować państwo, likwidując de facto jego unitarny charakter i poddając je na różnych płaszczyznach wpływowi sieci zewnętrznych ośrodków decyzyjnych”… to o kim to było?
butterfly effect
Po piąte: I ostatnie. Co wspólnego ma PiS i reprezentacja Polski w piłce nożnej? Wiesz, że będzie beznadziejnie, ale i tak łudzisz się, że się czegoś nauczyli.
ZielonyDziennik.pl, Piotr Głowacki