Zielony Dziennik

Tusk: Nie robię histerii, ale ochrona się im należy

Premier Donald Tusk uważa, że ochrona dla polityków, wobec których padają groźby, jest uzasadniona. Wśród polityków, którzy przyjęli tę formę ochrony są Zbigniew Ziobro i Grzegorz Napieralski – który właśnie zdecydował się przyjąć ofertę premiera.

– Na pewno nie mamy tutaj żadnego Bizancjum. Przydzielono ochronę tym politykom, którzy znaleźli się na ponurych listach, m.in. tego człowieka który zdecydował się na bezsensowne, okrutne morderstwo w Łodzi – powiedział szef rządu.

Donald Tusk dodał w Gołdapi, że on sam stoi po drugiej stronie – jako ten, któremu ochrona przysługuje z racji przepisów. I jak podkreślił, w ostatnich dniach atmosfera wokół polityków stała się bardziej napięta.

– Ja szefostwo BOR-u powstrzymuje przed nadmierną skłonnością do roztaczania ochrony. Sam otrzymałem kilkadziesiąt poważnych gróźb otrzymałem w korespondencji z ostatnich dwóch tygodni, ale nie robię z tego histerii – powiedział premier. – Atmosfera jest taka, że rzeczywiście wszyscy czuja się bardziej zobowiązani do tego, żeby ochrona była większa. Mam nadzieję, że niedługo wyjdziemy z tej traumy – dodał.

Donald Tusk jest przekonany, że mimo zabójstwa pracownika biura poselskiego PiS w Łodzi, sytuacja w naszym kraju nie jest bardziej napięta niż w zachodzie Europy. Jego zdaniem, Polacy mają skłonność do tragizowania sytuacji w swoim kraju.

– Jakie wzory chcielibyśmy dać jako najlepsze? Niemcy, gdzie lider CDU i lider SPD w ciągu kilkunastu miesięcy zostali zaatakowani przez nożowników. Stany Zjednoczone, gdzie śmierć prezydenta czy senatora nie była niczym odbiegającym od normy? – pytał Tusk.

IAR