Do 18 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wypadku, do którego doszło w Nowym Mieście nad Pilicą w pow. grójeckim na Mazowszu. Kierowca ciężarowego volvo przebywa w szpitalu, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nadal nie są znane przyczyny wypadku. Z relacji kierowcy volvo wynika, że do tragedii doszło, gdy bus wyprzedzał inny samochód. – Policja poszukuje kierowcy tego samochodu – powiedziała Wirtualnej Polsce rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz.
Rzecznik mazowieckiej policji powiedział nam, że rozpatrywana jest także inna wersja wydarzeń.
– Nie można wykluczyć, że z powodu bardzo gęstej mgły samochody jechały tym samym pasem i to było przyczyną zderzenia, a nie manewr wyprzedzania – mówi Tadeusz Kaczmarek. To jedna z największych katastrof w ruchu lądowym w Polsce.
osób poniosło śmierć na miejscu, dwie zmarły w szpitalu. Wśród ofiar jest 14 mężczyzn i cztery kobiety. Jedna osoba jest ranna, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ofiary to mieszkańcy powiatu opoczyńskiego w woj. łódzkim. Wszyscy jechali na zbiory jabłek w okolicach Grójca.
Nie ma jeszcze pełnej listy ofiar
Jak poinformowała Barbara Stępień z policji w Opocznie (woj, łódzkie) nie ma jeszcze pełnej listy ofiar. Policja cały czas weryfikuje dane dotyczące pasażerów
– Staramy się potwierdzać informacje dotyczące ofiar. Policjanci jeżdżą do rodzin, których członkowie mogli zginąć w tym wypadku. Okazało się, że nie wszystkie osoby z listy, którą mieliśmy, jechało tym busem – powiedziała Stępień.
Dodała, że prawdopodobnie właścicielem busa był jego kierowca, który również zginął w wypadku. Bus był na numerach rejestracyjnych z Drzewicy koło Opoczna.
Infolinia dla bliskich ofiar wypadku
Komenda wojewódzka policji w Radomiu uruchomiła specjalną infolinię dla bliskich ofiar wypadku: (48) 345-24-50. Również z inicjatywy wojewody mazowieckiego w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Warszawie uruchomiono dodatkowy telefon dla rodzin o numerze 987.
Do wypadku doszło po godz. 6 na drodze wojewódzkiej nr 707, tuż za Nowym Miastem, przy zjeździe na Rawę Mazowiecką. Volkswagen transporter, którym jechało 18 osób, zderzył się czołowo z ciężarowym volvo. Kierowca ciężarówki został niegroźnie ranny. Wiadomo, że był trzeźwy.
Ruch w miejscu wypadku jest całkowicie zablokowany. Na miejscu jest policja, straż pożarna i pogotowie. Ze względu na gęstą mgłę do akcji ratowniczej nie mogło włączyć się Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Na miejsce przyjechał także psycholog i ksiądz, by wspomóc rodziny ofiar.
„Bus wyprzedzał w trudnych warunkach”
Komendant główny policji Andrzej Matejuk poinformował, że do wypadku doszło prawdopodobnie podczas wyprzedzania przy bardzo trudnych warunkach na drodze. – Z pierwszych ustaleń wynika, że był to manewr wyprzedzania przy bardzo trudnych warunkach atmosferycznych – powiedział komendant.
Matejuk powiedział też, że z ustaleń policji wynika, iż w busie były miejsca jedynie dla sześciu osób. Pozostałe siedziały m.in. na podłodze.
Komendant poinformował, że wszystkie ofiary to obywatele polscy, jadący do pracy sezonowej, prawdopodobnie przy zbiorze jabłek. Według komendanta głównego wstępne oględziny nie wskazują, że będą problemy z identyfikacją zwłok.
Matejuk zapowiedział, że do każdej z rodzin ofiar przydzielony zostanie policjant i policyjny psycholog. Będą oni nie tylko powiadamiać rodziny, ale też towarzyszyć im przy dokonywaniu wszystkich trudnych czynności, takich jak identyfikacja zwłok.
„Nie było śladów hamowania”
Komendant mazowieckiej Państwowej Straży Pożarnej st. brygadier Gustaw Mikołajczyk powiedział, że akcja strażaków, którzy wraz z pogotowiem pierwsi dotarli na miejsce wypadku, ograniczyła się do wyważenia tylnych drzwi do volkswagena i wyciąganiu po kolei ofiar, u których lekarz sukcesywnie stwierdzał zgon. Dwie osoby, które dawały oznaki życia, zostały przetransportowane do szpitali w Nowym Mieście nad Pilicą i Radomiu, gdzie jednak zmarły.
Mikołajczyk podkreślił, że pogotowie i straż pożarna bardzo szybko dotarły na miejsce wypadku, ze względu na niewielką odległość z Nowego Miasta nad Pilicą.
W opinii Mikołajczyka na miejscu wypadku nie było śladów wyraźnego hamowania. Dodał, że widać ewidentnie, że volkswagen zjechał na przeciwległy pas jezdni, natomiast na razie trudno powiedzieć, dlaczego tak się stało.
Mikołajczyk powiedział również, że w momencie wypadku w okolicy była bardzo silna mgła. – Fachowcy mówią, że widoczność była ograniczona nawet do 100 m – podkreślił.
„Trzydniowa żałoba w mazowieckim i łódzkim”
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, który jest na miejscu wypadku, powiedział, że
W województwie mazowieckim i łódzkim zostanie wprowadzona trzydniowa żałobaWojewoda mazowiecki
w województwie mazowieckim i łódzkim zostanie wprowadzona trzydniowa żałoba. – To dla nas wszystkich powinien być czas refleksji, każdy kierowca powinien się zastanowić, nad tym, jak jeździ – mówił.
Rzeczniczka wojewody Ivetta Biały powiedziała, że żałoba w woj. mazowieckim będzie trwała od wtorku od godz. 12 do czwartku do północy. Biały poinformowała, że o ogłoszenie trzydniowej żałoby zwrócił się prezydent Bronisław Komorowski.
Na czas trwania żałoby odwołane zostają wszelkie imprezy masowe (koncerty, imprezy sportowe). Flagi państwowe będą opuszczone do połowy masztu na urzędach i innych instytucjach publicznych.
Żałoba wprowadzona zostanie także w województwie łódzkim.
PAP
Pośrednią przyczyną wypadku jest VOLVO.
Kiedy we mgle (wcześnie rano więc jest to gęsta mgła) mijasz ciężarówkę w białym kolorze widzisz tylko wysoko usytuowane światła, daje to złudzenie, ze pojazd jest dalej nie widzisz go bo jest biały, a pozycję świateł kojarzysz z pozycją świateł w samochodzie osobowym.
Zwróć na to uwagę podczas dużej mgły.
W ten sposób źle oceniasz odległość. Dlatego kierowca busa podjął decyzję o wyprzedzaniu, za pewne pomyślał, że to osobówka.
Ciężarowe samochody obowiązkowo powinny mieć włączone dolne światła (lub obrysówki – USA) nie ważne czy to mgła czy dobra widoczność.
A czy mają takie światła?
Wszyscy warczą na kierowcę busa – nadmierna prędkość – Jak? Przy takim obciążeniu?
A dlaczego VOLVO kontynuowało jazdę widząc światła pojazdu przed sobą?
Ostatnio stojąc na poboczu przyglądałem się jak Policja z radarem przepuszczała samochody bez świateł czekając na tych, którzy przekroczą prędkość o 5kh/h
To była drogówka z Łodzi.
Wcześniej jechałem autokarem sieradzkiego PKS dwie godziny na stojąco. Zgłosiłem sprawę do Inspekcji Drogowej, że nie powinno być tyle osób stojących w autokarze. W odpowiedzi od urzędników Inspekcji Drogowej dostałem sugestię, że mają to w dupie i mam szukać kogoś innego kto się tym zainteresuje.