Straż Miejska bawi się w drogówkę

1
1516
views

Co może straż miejska?
Powinni pilnować porządku, tymczasem bawią się w drogówkę. Sprawdź, za co i kiedy strażnik może ukarać kierowcę.

Czy straż miejska może zatrzymywać samochody?

Straż miejska coraz chętniej przejmuje obowiązki policji. Formacja, która została powołana do pilnowania porządku w miastach, najlepiej czuje się w roli drogówki.

I nic w tym dziwnego. Pieniądze z wypisanych mandatów trafiają do gminy (czyli własnego pracodawcy), a nie tak, jak w przypadku policji czy innych służb, do budżetu państwa. W wielu, nawet małych miasteczkach powołuje się więc straże gminne głównie po to, żeby zarabiały na kierowcach.

Najwięcej dochodów przynoszą oczywiście wpływy z mandatów za przekroczenie prędkości, udokumentowanych zdjęciami z fotoradarów. Jednak prędkość to niejedyne zainteresowanie strażników. Z wielką pasją pilnują miejsc, gdzie parkowanie jest zabronione. W tym przypadku, oprócz mandatu, można się spodziewać blokady na koło a nawet (w wyjątkowych sytuacjach) odholowania naszego pojazdu na parking strzeżony.

Trzeba zatem pamiętać, że w karaniu kierowców strażnicy mają spore uprawnienia i chętnie z nich korzystają. Muszą jednak stosować się do typowych procedur związanych z kontrolą ruchu drogowego. Co więcej, jako kierowcy nie jesteśmy bezbronni.

Jeśli nie zgadzamy się z decyzją strażnika, możemy nie przyjąć mandatu. Nie ma konieczności wyjaśniania przyczyn odmowy. W takim przypadku o naszej ewentualnej winie będzie decydował sąd. Nawet jeśli nie przyzna nam racji, ewentualna grzywna zwykle nie jest wiele wyższa niż proponowany nam mandat.

Sprawdź, jakie uprawnienia mają strażnicy miejscy wobec kierowców oraz jak się przed nimi bronić.

Strażnik z fotoradarem – ulubiona służba

Straż może używać fotoradarów rejestrujących np. przekroczenie prędkości czy jazdę pasem dla autobusów.

Zatrzymywanie

Strażnik miejski może zatrzymać samochód pod warunkiem, że ten wjechał na drogę, na której obowiązuje zakaz ruchu.

Pijani kierowcy

Strażnicy mają prawo uniemożliwić dalszą jazdę pijanemu kierowcy, ale muszą natychmiast wezwać policję.

Mandat za parkowanie

Straż miejska ma prawo wypisać mandat za złamanie zakazu parkowania, może także uniemożliwić odjechanie z miejsca.

Blokady

Jeśli nikogo nie ma w samochodzie, strażnicy mają prawo założyć blokadę za nieprawidłowe parkowanie.

Odholowanie

W przypadku parkowania w miejscu stwarzającym zagrożenie lub utrudniającego ruch strażnik może odholować auto.

Płatne parkowanie

Strażnik miejski może wypisać mandat do 500 zł za brak biletu parkingowego w strefie płatnego parkowania.

Kontrola dokumentów

Funkcjonariusz ma prawo sprawdzić dokumenty tożsamości kierowcy, prawo jazdy i ubezpieczenie OC pojazdu.

Jazda na sygnale

Straż miejska otrzymała prawo korzystania z pojazdów uprzywilejowanych w ruchu, z niebieskim „kogutem” i syreną.

Kierowanie ruchem

Funkcjonariusze straży miejskiej, w określonych sytuacjach (np. kolizja), mogą wydawać polecenia, jak korzystać z drogi.

Jak bronić się przed strażą miejską?

Strażnik miejski nie zawsze ma uprawnienia zbliżone do drogówki. Aby mógł kontrolować kierowców, musi posiadać specjalne upoważnienie wydane przez komendanta powiatowego lub miejskiego policji oraz być w mundurze. Bez tego nie może zatrzymywać pojazdów. Jednak nawet bez upoważnienia może uniemożliwić dalszą jazdę pijanemu kierowcy.

Podczas kontroli, strażnik musi podać swoje nazwisko oraz powód wypisania mandatu. Na żądanie kierowcy ma obowiązek okazać legitymację służbową tak, aby kontrolowany kierowca mógł zapisać jego dane. Trzeba pamiętać, że interweniujący strażnik musi być w mundurze i może działać tylko w obszarze gminy, którą reprezentuje.

Jeśli dostaliśmy zdjęcie z fotoradaru, należy sprawdzić czy urządzenie posiada ważne świadectwo legalizacji. Jeśli jego ważność już się skończyła, zdjęcie powinno trafić do kosza – nie może być dowodem w sprawie. Jeśli ustalenie danych kierowcy zajmie ponad 30 dni, decyzję o karze podejmuje już nie straż miejska, ale właściwy sąd.

Sebastian Sulowski

Tekst pochodzi z tygodnika: Motor