To, co Kościół wyprawiał po 10 kwietnia, strasznie wkurzyło ludzi. Pod Pałacem Prezydenckim rozbudził się dotychczas uśpiony antyklerykalizm – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot.
– Joanna Stanisławska: Czy wierzy pan w scenariusz, według którego Jarosław Kaczyński zrezygnuje z prezesury Prawa i Sprawiedliwości i obejmie wyłącznie funkcje honorowe?
Janusz Palikot: – Nie wierzę.
Sam PiS rozpuszcza plotki o ustąpieniu Jarosława Kaczyńskiego, to kolejna próba oszustwa w celu zdobycia władzy Janusz Palikot
Sam PiS rozpuszcza takie plotki, a kryje się za tym kolejna próba oszukania opinii publicznej w celu zdobycia władzy, podobna do tej, która miała miejsce miała miejsce podczas ostatniej kampanii wyborczej. Być może zmieni się nazwa jego funkcji, natomiast wciąż to Kaczyński będzie faktycznie rządził swoją partią.
– Czemu PiS miałby chcieć rozpuszczać plotki o odejściu Jarosława Kaczyńskiego?
– Po to, by stworzyć wrażenie nowej jakości. PiS-owcy zorientowali się, że polecieli w sondażach o blisko 10% i próbują się pozbierać przed wyborami samorządowymi.
Zdają sobie sprawę, że wciąż, dzięki dyskusji wokół krzyża, utrzymuje się w
PiS-owcy zorientowali się, że polecieli w sondażach i postanowili cynicznie wykorzystać wysoki poziom współczucia dla Jarosława Kaczyńskiego, któremu umarł brat, a do tego jeszcze przegrał wyboryJanusz Palikot
ysoki poziom współczucia dla Jarosława Kaczyńskiego, któremu umarł brat, a do tego jeszcze przegrał wybory. To jest taki sam schemat, jak w przypadku pochowania Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, czy trzymania zdjęć zmarłych posłów PiS w poselskich ławach tak długo jak tylko było można. Oni grają na uczuciach, cynicznie wykorzystują emocje. To jednocześnie próba usprawiedliwienia ostatnich ostrych wypowiedzi prezesa PiS i osób z jego otoczenia, poprzez pokazanie, że to słowa człowieka rozgoryczonego, który stracił najbliższych i dlatego ma prawo mówić w ten sposób. Ta cyniczna gra ujawniła się już wcześniej, gdy PiS próbował narzucić Polakom określoną interpretację wydarzeń pod Smoleńskiem, mówiącą, że to Donald Tusk z Władimirem Putinem w zmowie zamordowali Kaczyńskiego, świadomie nie kupując nowych samolotów, nie naprawiając ich i nie wyposażając odpowiednio rosyjskiego lotniska.
Więcej: http://wiadomosci.wp.pl