Zielony Dziennik

Lepiej proste czy kręcone?

Jak co rano stajesz przed lustrem, spoglądasz w swoje odbicie i w jednym momencie jakiś nagły szał ogarnia Twój ciągle jeszcze zaspany umysł. Niesforna czupryna dezorganizuje na samym starcie cały plan Twojego dnia.

Która z kobiet nie doświadczyła tej porannej frustracji spowodowanej brakiem czasu w połączeniu z prawdziwie nieuniknionym kataklizmem na głowie? Wtedy nieważne czy się pali, wali czy świat popada w ruinę, Ty musisz niezwłocznie uporządkować rozwichrzone pasma, poplątane kosmyki, całe to napięcie nagromadzone w porannych „kołtunach”.

Po całym zabiegu możesz ruszać do boju, nic Cię już nie powstrzyma. Jak to się dzieje, że źle ułożony włos może zepsuć nawet najbardziej wyrafinowaną chwilę? Wtedy nie myśli się o niczym innym, jedynie jak niepostrzeżenie i niezauważalnie udać się do pobliskiej toalety by tam zrobić natychmiastowy remanent na nieposłusznej fryzurze. Jednym głosem możemy poświadczyć, iż na każdej niewieściej głowie przeprowadzonych zostało dziesiątki ba, setki różnorodnych uczesań i innego rodzaju modernizacji.

Koki, fale, pasma gładkie i pokręcone a nawet irokezy czy mistrzowskie cięcia zakrawające wręcz o sztukę, każda z nas ma na swoim koncie niejednokrotne ich wykonanie. Ślub koleżanki, romantyczny wieczór we dwoje czy po prostu zwykłe wyjście do kina dopingują do stworzenia na swojej głowie artystycznej fantazji rodem z dziewiętnastowiecznego balu bądź szałowej dyskoteki z lat 80 – tych.

Dlaczego więc urocza brunetka z burzą zniewalających loków marzy o prostych blond pasmach do ramion? Co sprawia, że nie dostrzegamy w sobie tego piękna jakie posiadamy, potrafimy jedynie zazdrościć sobie nawzajem, wyciągając na światło dzienne coraz to dosadniejsze wnioski typu: „Widziałaś, piękne miała włosy, proste i tak zdrowo wyglądały.

Moje to się do niczego nie nadają, w ogóle się nie układają, są takie bezbarwne, cienkie i słabe.” Co najśmieszniejsze, ta wyrafinowana kobieta z fryzurą tylko do pozazdroszczenia o sobie powie dokładnie to samo. Jak to się dzieje, że tak jawnie, wręcz manifestacyjnie sprzeciwiamy się matce naturze, która przecież tak hojnie nas obdarowała? Odżywki, wszelkiego rodzaju maseczki i płukanki, farby rozjaśniające i przyciemniające kolor, prostownica w ciągłym ruchu, lokówka niemalże przyklejona do głowy praktycznie stały się już kobiecymi atrybutami.

W dzisiejszych czasach żadna przedstawicielka płci pięknej nie wyobraża sobie życia bez codziennej pielęgnacji włosów – jeśli oczywiście tak można nazwać ten niejednokrotnie drastyczny zabieg manipulacji pasm poddających się wszelakim sprzętom i wodzie obfitującej w kamień, który z pewnością nie wpływa kojąco na skórę głowy.

Z każdej strony bombarduje nas tysiące kolorowych reklam, dookoła same nowości, które wręcz natychmiast chcemy wypróbować na sobie, nie bacząc na nieprzewidziane skutki uboczne. Szczytem ekstrawagancji nie jest już nawet wymyślny, wielobarwny niczym paleta farb irokez na, wydawałoby się subtelnej dziewczęcej głowie. Nie możemy oprzeć się wręcz tej fali napływającej na nas z każdej strony, pochłaniającej dziesiątki nieodpornych na uszkodzenia włosów i setki złotych z kolorowych, damskich portmonetek.

Skutecznie plan ten wcielamy w nasze kobiece życie, i nie ma chyba jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy lepsze, praktyczniejsze, piękniejsze są włosy proste czy kręcone, gładkie czy pofalowane? Ważne by kobieta czuła się dobrze i komfortowo w wybranej przez siebie fryzurze. Najważniejsza jest samoświadomość. Jeśli odpowiada mi gładkie uczesanie bądź grzywka niesfornie opadająca na oczy to tego należy się trzymać.

Satysfakcji nie przyniesie nam wcale fakt, że mamy lepszą fryzurę niż ta pani, która siedzi obok nas w autobusie, radość sprawić może nam jedynie przeświadczenie, że czujemy się wyśmienicie mając na głowie pieczołowicie stworzone arcydzieło, nawet jeśli pani obok śmieje się pod nosem spoglądając przez remie w naszą stronę. Bo kiedy z dumą prezentujemy nasze dokonania to cały wszechświat nam sprzyja. To Ty i tylko Ty możesz zdecydować co jest dla Ciebie najlepsze. Nikt nie może Ci tego wmówić czy narzucić. Jedynie Ty możesz zadecydować czy wolisz mieć proste czy kręcone włosy.

 

ZielonyDziennik.pl, Ilona Opolska